Rihanna, Balenciaga, Jil Sander. Tak znane marki kopiują innych. Czym się różnią od pierwowzorów?
Balenciaga kopiuje Ikeę
Frakta marki Ikea kosztuje w Stanach Zjednoczonych 99 centów. Za torbę Balenciagi trzeba zapłacić 2145 dolarów, czyli ponad osiem i pół tysiąca złotych!
Szwedzka sieć sklepów meblowych doskonale wykorzystała wyjątkowe podobieństwo jej zakupowych worków do nowego modelu torebki znanego domu mody i sama skorzystała na tym, że Balenciaga ją kopiuje. W sieci opublikowała pomysłowy instruktaż, na co zwrócić uwagę, aby mieć pewność, że torba, którą trzymamy w dłoni, to torba marki Ikea. Klienci na pewno to zapamiętają.
Balenciaga z bazaru
Pamiętacie bazarowe torby handlarzy, głównie zza wschodniej granicy, które z czasem stały się symbolem Stadionu Dziesięciolecia i innych bazarów w całej Polsce?
Teraz tego typu torby podbijają wybiegi na pokazach mody dzięki Bazar Shopper od Balenciagi. Zasadnicza różnica w stosunku do pierwowzoru to materiał, z którego zostały wykonane - to już nie syntetyczna "tkanina", ale szlachetna skóra. No i oczywiście cena. Za taką torbę trzeba zapłacić ponad 2,5 tys. dol.
Sklepowe reklamówki ze znanym logo
Przypominają wam coś? Może ostatnie zakupy w Tesco?
W 2014 r. te osobliwe torby marki Ashish, inspirowane sklepowymi reklamówkami, kosztowały 275 funtów, czyli około 1,3 tys. zł.
Reklamówka od Jil Sander
Od zwykłych foliówek z hipermarketu odróżniały ją jedynie skórzane zawieszki z logo Jil Sander.
Papierowa torba od Jil Sander
W męskiej kolekcji Jesień/Zima 2012/13 znalazła się torba Vasari wykonana z impregnowanego papieru. Od zwykłych, śniadaniowych czy zakupowych toreb odróżniała się praktycznie tylko jednym elemenetem... logiem niemieckiej marki.
Paczka chipsów zamiast torebki
Jednym z takich projektów była torebka wzorowana na opakowaniach po chipsach. Jak przekonywała autorka projektu, tego typu torebki są funkcjonalne, elastyczne i po prostu piękne.
Podzielacie to zdanie? Koszt takiej torebki to bagatela prawie tysiąc funtów, czyli niespełna pięć tysięcy złotych.
Rihanna kopiuje chińskie klapki
Znana wokalista we współpracy z legendarną firmą wypuściła gumowe klapki, które żywcem przypominają tanie, plastikowe, nie cieszące się dobrą opinią chińskie produkty.
Pamiętacie plastiki? Teraz możecie sprawić sobie takie gustowne obuwie z logo Pumy, firmowane przez Rihannę. Różnice? Przede wszystkim cena. Azjatyckie odpowiedniki kupić można już od dolara.
Kurierski uniform za 330 dol.
"Zaprojektowana" to w tym przypadku zbyt wiele powiedziane, gdyż były to zwykłe, żółte koszulki z logo firmy kurierskiej DHL. Identyczne otrzymują pracownicy DHL jako służbowy uniform, kupić je można także za kilka dolarów na stronie internetowej kuriera. Te oferowane przez Vetements kosztowały znacznie więcej, bo aż 330 dol.
Jednak pomimo ceny, koszulki rozeszły się jak świeże bułeczki, a nosił je nawet prezes DHL Express, Ken Allen.
W tym jednak przypadku kopiowanie zostało wykorzystane do szczytnych celów, a marka Vetements chciała w ten sposób zwrócić uwagę na problem nierealnych cen i rozmiarów w świecie mody.