Rodziców martwią nowe zasady 500+. Wypytują o alimenty
Rodzice samotnie wychowujący dzieci muszą przedstawić dokument dotyczący alimentów - to warunek, który ma ukrócić wyłudzanie świadczenia 500+ przez żyjących w konkubinacie. - Już rozpoczął się kolejny boom na 500+. Mamy dużo wizyt i telefonów, a czas składania wniosków dopiero przed nami - mówią przedstawiciele samorządów.
Nowe wnioski w programie 500+ będzie można składać od 1 sierpnia. W ośrodkach pomocy społecznej, które zajmują się przyjmowaniem dokumentów, zwiększony ruch rozpoczął się już kilka tygodni temu. Wówczas rząd oficjalnie potwierdził wprowadzenie zmian, które mają zapobiegać wyłudzaniu pieniędzy.
Pracownicy samorządów przyznają w rozmowach z Wirtualną Polską, że rodzice dzwonią i przychodzą, aby wypytywać o szczegóły zmian. - Już rozpoczął się boom na 500+. W mediach coraz jest coraz głośniej o programie i to przekłada się na zainteresowanie rodziców - mówi Elżbieta Skaskiewicz, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Olsztynie.
Zmiana, która wzbudza najwięcej emocji, dotyczy osób samotnie wychowujących dzieci. Aby otrzymać pieniądze, będą musiały wyczerpać drogę sądową dotyczącą alimentów. Wyjątkiem są sytuacje, gdy drugi z rodziców nie żyje bądź ojciec dziecka jest nieznany. Zdaniem ministerstwa, do tej pory zdarzały się sytuacje, gdy rodzice żyli razem, a tylko dla potrzeb programu deklarowali samotne wychowanie i w ten sposób wyłudzali pieniądze.
Alimenty last minute
Z danych resortu wynika, że na koniec 2016 r. ubiegłego roku było 393,3 tys. osób, które deklarowały samotne wychowywanie dziecka. Nie ma jednak danych dotyczących wyłudzeń. Gminy też nie są w stanie tego oszacować. - Nie możemy zakładać z góry, że ktoś oszukuje. W takich sprawach nie pojawiały się także donosy. Jeśli już ktoś zgłaszał nam nieprawidłowości, to raczej dotyczyły marnotrawienia pieniędzy - tłumaczy Skaskiewicz.
W związku ze zmianą przepisów niektórzy rodzice występują o alimenty w ostatniej chwili. Co się stanie, gdy sprawa w sądzie nie zakończy się do momentu składania wniosku? Ministerstwo przygotowało poprawkę z myślą o takich sytuacjach. Gmina będzie zawieszać postępowanie w sprawie i wyznaczać trzymiesięczny termin, w którym będzie trzeba przedstawić dokumenty. Nie musi to być koniecznie wyrok, wystarczy zabezpieczenie na poczet powództwa alimentacyjnego.
Koniec z dopasowywaniem dochodów
Kwestia alimentów to niejedyna zmiana w programie 500+. Świadczenie ma być trudniej zdobyć m.in. tym, którzy rozwiążą umowę i w ciągu trzech miesięcy podpiszą nową - z mniejszą pensją. - W ten sposób część osób dopasowywała swój dochód do kryterium uprawniającego na 500+ na pierwsze dziecko - mówi Rafalska. - Chcemy wyeliminować takie sytuacje.
Zobacz także: Politycy opozycji zmienili zdanie o 500+?
Rząd bierze się także za osoby prowadzące działalność gospodarczą i płacące zryczałtowany podatek dochodowy. Nadal nie będzie weryfikował wysokości dochodów osób będących na ryczałcie, ale po prostu będzie się przyjmować, że dana osoba uzyskuje dochód miesięczny w wysokości, którą ustali minister rodziny. Wysokość tego dochodu będzie ustalana co rok i publikowana w formie obwieszczenia.
W sztandarowym programie rządu PiS nadal będzie obowiązywać kwota 500 zł na dziecko, która nie będzie waloryzowana, a jednocześnie nie będzie ani opodatkowana, ani nie będzie wliczać się do kryterium dochodowego. Na pierwsze dziecko 500+ będzie przysługiwać, gdy na osobę w rodzinie przypada 800 zł dochodu (1200 zł w przypadku dziecka niepełnosprawnego).