Ropa najdroższa od 7 tygodni. Sprzyja jej sytuacja na rynku walutowym
Rynkowi ropy pomaga stosunkowo tani dolar, któremu szkodziły ostatnie słabe dane z amerykańskiej gospodarki.
19.08.2016 | aktual.: 19.08.2016 13:26
Cena ropy naftowej notowanej na giełdzie w Londynie przekroczyła w piątek poziom 51 dolarów za baryłkę. Na korzyść surowca działa tani dolar, dzięki któremu jest on mniej kosztowny dla inwestorów spoza Stanów Zjednoczonych. Według ekspertów za ostatnim wzrostem nie przemawiają "twarde dane".
Notowania ropy naftowej rosną nieprzerwanie od początku sierpnia. Wówczas brytyjska ropa typu Brent kosztowała 41 dolarów za baryłkę, a zatem w ciągu 3 tygodni jej notowania urosły o 24 procent. Nic dziwnego, że różnicę w cenach na stacjach benzynowych już czujemy.
Notowania ropy typu Brent w sierpniu src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1470006000&de=1471620600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=oil.z&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Rynkowi ropy pomaga stosunkowo tani dolar, któremu szkodziły ostatnie słabe dane z amerykańskiej gospodarki. Konsekwencją tego było zmniejszenie prawdopodobieństwa podwyżek stóp procentowych w USA. To właśnie czynnik związany z decyzjami Fed jest ważniejszy.
Tani dolar to dobra wiadomość dla inwestorów kupujących ropę, pochodzących spoza Stanów Zjednoczonych. Niższe koszty zakupu dolara sprawiają, że inwestycja w surowiec wyceniany w tej walucie jest atrakcyjniejsza.
- Dolar stracił na przestrzeni ostatniego miesiąca ponad 3,5 procent. O tym, że rynek zbyt mocno ukarał dolara za gołębią postawę Fed w ostatnim czasie mówiło wiele instytucji finansowych czy znanych ekonomistów. Również sami członkowie Rezerwy Federalnej starają się wyjaśnić, że podwyżka stóp w tym roku jest jak najbardziej realna, a niektórzy mówią nawet o dwóch. Z perspektywy obserwatora trudno jest przewidzieć działania FED, ponieważ można odnieść wrażenie, że nawet członkowie FOMC nie do końca mają pomysł na politykę monetarną - komentuje Mateusz Adamkiewicz, analityk HFT Brokers.
Notowania dolara w sierpniu src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1470006000&de=1471620600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=USDPLN&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Wzrost cen ropy naftowej może być nietrwały. Według Doroty Sierakowskiej z DM BOŚ, powodów do wzmożonej aktywności kupujących na tym rynku nie ma zbyt wiele.
- Politycy z krajów produkujących ropę naftową wypowiadają się w różnym tonie na temat planowanego spotkania w Algierii pod koniec przyszłego miesiąca – na ogół jednak dominuje sceptycyzm dotyczący tego, czy rozmowy przedstawicieli kluczowych państw na naftowej mapie świata zbliżą je do podjęcia decyzji o solidarnym zamrożeniu lub nawet cięciu produkcji. W scenariuszu wspólnych działań nie wierzy m.in. Emmanuel Ibe Kachikwu, minister ds. ropy naftowej w Nigerii. Twierdzi on, że liczne kraje OPEC nie zgodzą się na narzucanie im ograniczeń dotyczących wydobycia - komentuje Dorota Sierakowska, analityk rynku surowców DM BOŚ.