Rząd: reindustrializacja Śląska - przy udziale samorządów
Rządowy program reindustrializacji Śląska ma być tworzony przy udziale samorządów i opierać się na perspektywicznych branżach. Mają to być m.in. motoryzacja i technologie energetyczne, nowe materiały czy przetwórstwo zasobów. Powstać mają też m.in. lokalne parki przemysłowe.
21.01.2015 16:10
Zaczynamy systemową pracę, którą pani premier Ewa Kopacz zapowiedziała jeszcze zanim doszło do porozumienia (rządu ze związkami ws. restrukturyzacji górnictwa - PAP) - zapowiedziała w środę w Bytomiu wiceminister gospodarki Ilona Antoniszyn-Klik.
Zaznaczyła, że rząd i jej resort rozumieją potrzebę rozwoju szans wynikających z górnictwa - w tym kontekście musi jednak powstać osobny rozbudowany program unowocześnienia i innowacyjności w tej dziedzinie. Teraz chodzi przede wszystkim o inne branże, które w regionie "do tej pory nie są tak mocno rozwijane, jak mogłyby być".
"Wiemy, że bardzo wiele osób powinno znaleźć pracę w przemysłach przyszłości. Powinniśmy ukierunkować się na przyciąganie przemysłów rozwojowych w perspektywie najbliższych 30-40 lat. Musimy także patrzeć na to, by przyciągać określony rodzaj przedsiębiorców, którzy nie bazują na pracy podstawowej, tylko i wyłącznie fizyczno-manualnej, ale przede wszystkim na nowoczesnych technologiach" - mówiła wiceminister gospodarki.
Wyjaśniła, że chodzi o branże "generujące bardzo dużo pracy dla poddostawców", a więc m.in. silną już w regionie branżę motoryzacyjną, ale też np. lotniczą. "Mamy bardzo dużo do wykonania, jeśli chodzi o nowoczesną przeróbkę wydobywanych zasobów i surowców - musimy pracować tak nad nowymi materiałami, jak i efektywniejszymi technologiami wykorzystania zasobów, również odnawialnych" - wskazała.
Antoniszyn-Klik przypomniała, że premier 7 stycznia powołała międzyresortowy zespół ds. wzmocnienia potencjału przemysłowego Śląska (i Małopolski), w skład którego wchodzi siedmiu wiceministrów. Środowe spotkanie z samorządowcami miało pozwolić zespołowi zebrać ich oczekiwania - wynikające m.in. z już istniejących strategii poszczególnych samorządów.
"Omawialiśmy z samorządami ich strategie rozwojowe w stosunku do uprzemysłowienia, przedstawiliśmy instrumenty, które są dostępne już teraz, jeżeli chodzi o wspieranie uprzemysłowienia zarówno teraz na poziomie samorządowym, jak i na poziomie firm" - wymieniała Antoniszyn-Klik.
Samorządowcy mają wspierać prace międzyresortowego zespołu, uczestnicząc w nim poprzez swoją reprezentację (jej wyłonienia podjął się marszałek woj. śląskiego). Na razie zostali poproszeni m.in. o podzielenie się swoimi informacjami i wnioskami co do posiadanych terenów i zasobów rynku pracy, a także potrzeb w tym zakresie (dotyczących np. środków na uzbrajanie gruntów czy oczekiwanych zmian prawnych).
"Muszą być przygotowane odpowiednie tereny i odpowiednie osie rozwojowe, które będą w większym stopniu pokazywały te tereny jako konkurencyjne. Będziemy w stanie proponować wtedy kompleksowy pomysł przyciągania inwestorów" - zaznaczyła Antoniszyn-Klik. Zastrzegła, że te osie rozwojowe powinny obejmować tereny szczególnie dotykane przez ew. zmiany struktury górnictwa.
Realizacji programu służyć ma m.in. dostosowanie już istniejących instrumentów. Chodzi zarówno o rozszerzenie działalności Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej (która miałaby np. koordynować tworzenie lokalnych parków przemysłowych pod kątem małej i średniej przedsiębiorczości), szersze wykorzystanie różnych dotacji, ale też inne ukierunkowanie unijnych środków na rozwój gospodarczy. Środki te miałyby silniej niż dotąd wspierać innowacyjną przedsiębiorczość oraz prorozwojową infrastrukturę (np. ważne dla potencjalnych inwestorów drogi).
"Będziemy chcieli także aplikować do Komisji Europejskiej o dodatkowy program pomocowy: większe, bardziej intensywne wsparcie dla tego terenu, opierając się na doświadczeniu innych europejskich terenów pogórniczych. To będzie dłuższa praca, ale sprawdziliśmy już z ekspertami od pomocy publicznej, że jest wykonalna" - podkreśliła przedstawicielka resortu gospodarki.
Rząd będzie chciał też pozyskać środki z nowoczesnych funduszy na uprzemysłowienie Europy. Jeżeli uda się stworzyć program ambitny na skalę europejską, będą to mogły być nawet środki tzw. planu inwestycyjnego Junckera.
Niezależnie od tego rozważane mają być nowe instrumenty, np. lokalne strefy rozwoju (na wzór istniejących od 2003 r. podobnych stref we Francji), czy też zestawy szczególnych preferencji dla szczególnie pożądanych branż - co wymagałoby zwiększenia pomocy publicznej.(PAP)
(planujemy kontynuację tematu)