Rząd zablokuje pacjentom leczenie za granicą

Pomimo unijnej dyrektywy polscy pacjenci na refundowane zabiegi za granicą będą potrzebować zgody NFZ. Za zabiegi będą płacić z własnej kieszeni. Potem ewentualnie dostaną zwrot pieniędzy. I to niekoniecznie całej kwoty.

Rząd zablokuje pacjentom leczenie za granicą
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

12.02.2013 | aktual.: 12.02.2013 10:53

Od października w UE mają zacząć obowiązywać przepisy dyrektywy o transgranicznej opiece zdrowotnej. Po jej wprowadzeniu miały zniknąć bariery dla chorych wyjeżdżających na refundowane zabiegi za granicę. Jednak z projektu ustawy przygotowanej przez resort zdrowia wynika, że w Polsce skorzystanie z dobrodziejstw dyrektywy nie będzie proste - informuje "Rzeczpospolita".

- Z przedstawionych założeń wynika, że ministerstwu zależy, by pacjenci w jak najmniejszym zakresie korzystali z refundowanego leczenia za granicą. Dyrektywa mówi, że tylko wyjątkowo można odmówić refundacji, u nas ma się to stać niemal regułą - komentuje Maciej Drecz z Uczelni Łazarskiego.

W przypadku, gdy pacjent chciałby wyjechać na operację lub badania, które ma już zaplanowane w Polsce i wymagające pobytu w szpitalu przez co najmniej jeden dzień, do uzyskania refundacji konieczna byłaby wcześniejsza zgoda NFZ.

- Z projektu przepisów wynika, że bez zgody NFZ pacjent mógłby wyjeżdżać na jednodniowe zabiegi, np. usunięcie zaćmy, dentystyczne czy ortopedyczne - mówi adwokat Paweł Derlikowski.

Nawet za zgodą NFZ nie w każdym przypadku można liczyć na refundację. Dotyczyć ma ona tylko tych zabiegów, do których fundusz dopłaca w Polsce. Co więcej refundacja będzie na takim samym poziomie jak w przypadku leczenia w Polsce, a pacjenci będą musieli sami wyłożyć pieniądze i dopiero później starać się o zwrot z NFZ.

- Ministerstwo korzysta z furtki, wprowadzając ograniczenia, bo boi się, że niekontrolowane wyjazdy pacjentów uderzą w budżet NFZ - mówi Bolesław Piecha, przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia.

nfzleczenie za granicąoperacja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)