Rząd zapowiada pomoc dla Polaków za granicą

MSZ chce zatrudnić kilkudziesięciu nowych
pracowników w konsulatach w Irlandii, Wielkiej Brytanii, Islandii
i Włoszech. Tam gdzie najwięcej Polaków wyjechało do pracy, ma
powstać kilka nowych konsulatów - pisze "Gazeta Wyborcza".

07.10.2006 | aktual.: 07.10.2006 04:46

Kilkusettysięczną rzeszę Polaków pracujących w Anglii, Walii i Irlandii Północnej obsługuje sześciu konsulów urzędujących w jednopiętrowej londyńskiej kamienicy. Interesantów przyjmują przez trzy godziny dziennie. Na rozmowę z konsulem trzeba się wcześniej umówić telefonicznie. Od poniedziałku do piątku przed konsulatem od świtu ustawia się długa kolejka starających się o ślub cywilny, wydanie aktu urodzenia czy zaświadczenie o obywatelstwie. O sprawie "GW" pisała na początku września.

W tym tygodniu powstał rządowy zespół przygotowujący program pomocy dla Polaków pracujących za granicą. _ Mamy wobec tych ludzi szczególny obowiązek moralny, bo jak muszą wyjechać z kraju za pracą, to powinniśmy im pomóc _ - przyznaje Paweł Kowal, wiceminister spraw zagranicznych, koordynator zespołu. _ Proszę nie pytać, dlaczego do tej pory nic nie zrobiliśmy. Jestem w ministerstwie od dwóch miesięcy. _

Wiceminister zapowiada, że w ciągu kilku dni MSZ obliczy, gdzie są największe potrzeby kadrowe: _ Od razu potrzebujemy zatrudnić kilkadziesiąt osób _ - mówi. _ W Irlandii jest około 200 tys. Polaków, czyli duże miasto. W konsulacie do tej pory było trzech pracowników i było super. Dziś trzeba szybko zmienić całą strukturę, bo oni mają trzy pogrzeby tygodniowo i po kilka ślubów dziennie _ - dodaje.

Kilka nowych konsulatów lub punktów konsularnych ma być uruchomionych w Wielkiej Brytanii, Włoszech, Grecji i Islandii. _ W Rejkyaviku jest 10 tys. Polaków, których obsługuje nasza placówka dyplomatyczna w Oslo. To nie wystarcza _- ocenia wiceszef MSZ. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
polskamszpraca
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)