Rząd zniechęca do wcześniejszych emerytur
Rząd nie chce zabierać możliwości przechodzenia na wcześniejsze emerytury uprzywilejowanym grupom, zamierza jednak premiować tych, którzy zechcą dłużej pracować - donosi "Rzeczpospolita"
21.10.2006 | aktual.: 21.10.2006 08:27
Rząd nie chce zabierać możliwości przechodzenia na wcześniejsze emerytury uprzywilejowanym grupom, zamierza jednak premiować tych, którzy zechcą dłużej pracować - donosi "Rzeczpospolita"
Tuż po wyborach samorządowych Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej zamierza ujawnić projekt nowej ustawy o emeryturach pomostowych.
Prawdopodobnie jednak nie zostanie wykluczona żadna osoba, która dziś może korzystać z przywileju przechodzenia na wcześniejszą emeryturę, czyli najczęściej kobiety po ukończeniu 55. roku życia, a mężczyźni po 60. Może za to zmienić się sposób wyliczania wysokości świadczeń. Emerytura miałaby być wyliczana w zależności od wielkości zgromadzonego kapitału, a osoby przechodzące wcześniej na emeryturę dostawałyby np. 90 proc. świadczenia. Do momentu reformy państwo określi, ile kto pieniędzy zebrał na koncie, a po tym roku będzie brana pod uwagę wielkość składek.
Tak więc ci, którzy przejdą na emeryturę pomostową w pierwszym roku jej obowiązywania - 2009 - dostaną ok. jednej piątej mniej niż dziś, za 20 lat może to już być o 50 proc. mniej. Za to im kto dłużej będzie pracował, tym więcej pieniędzy odłoży, czyli w konsekwencji będzie mógł liczyć na wyższą emeryturę.