Nie zapłaciła za ochronę, porysował jej auto. Wracają "parkingowi"
Bezdomni na warszawskiej Starówce żądają od parkujących kierowców dodatkowych pieniędzy za ochronę. Jedna z mieszkanek powiedziała "Gazecie Wyborczej", że odmowa uiszczenia opłaty samozwańczemu parkingowemu zakończyła się w jej przypadku porysowaniem auta.
"W ciągu dwóch godzin, które spędziłem na obserwacji ulicy, naliczyłem 11 kierowców, którzy zostawili auta na Podwalu. Widziałem, że trzech z nich zapłaciło podchodzącym do nich mężczyznom. Ponieważ był środek tygodnia, kiedy obowiązują opłaty za parkowanie, oznaczało to, że kierowcy zapłacili za postój podwójnie - raz w parkometrze, drugi raz parkingowemu samozwańcowi" - pisze dziennikarz "Gazety Wyborczej".
W rozmowie z dziennikiem, pani Jadwiga, mieszkanka Starówki przyznała, że bezdomni stoją na całej długości Podwala. Gdy kobieta pod koniec maja zwróciła uwagę jednemu z nich, że nie musi pilnować samochodu, w rewanżu miał porysował jej auto.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tłumy ruszyły po kebaby Podolskiego. Byliśmy na otwarciu
Uwagę na problem zwraca również dyrektor hotelu Verte, Mirosław Gackowski. Apeluje do władz o podjęcie działań, które poprawią bezpieczeństwo na ulicy Podwale. Straż miejska zapewnia, że monitoruje sytuację, ale brak zgłoszeń od poszkodowanych utrudnia interwencję.
Parkowanie w warszawskiej SPP
Oprócz opłat wymuszanych przez samozwańczych parkingowych, kierowcy muszą płacić za pozostawienie samochodu w Strefie Płatnego Parkowania. W Warszawie jest ono płatne od poniedziałku do piątku od godziny 8:00 do 20:00. Minimalna opłata za postój to 50 gr – taka kwota pozwala na pozostawienie pojazdu w strefie przez 10 minut. Pozostałe stawki prezentują się następująco:
- 4,50 zł - pierwsza godzina,
- 5,40 zł - druga godzina,
- 6,40 zł - trzecia godzina,
- 4,50 zł - czwarta i każda kolejna godzina.
Mieszkańcy mogą też korzystać z obszarowych abonamentów na parkowanie, które kosztują 600 zł rocznie.