Sankcje wobec Rosji. Premier: obroty sieci, które zostały w Rosji, spadają

- W polskich sklepach sieci handlowych, które nie wycofały się z Rosji, spadły obroty wśród kupujących - poinformował podczas czwartkowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki. - Ludzie rozumieją, że dziś jest czas absolutnie wyjątkowy - dodał. Analizy danych o płatnościach kartami pokazują, że sieci, które pozostały aktywne w Rosji, mają niższą dynamikę obrotów niż konkurencja.

Dostałem dane dotyczące tego, że w tych sieciach handlowych, które nie wycofały się z Rosji, spadły obroty wśród kupujących w Polsce - powiedział premier Mateusz Morawiecki
Dostałem dane dotyczące tego, że w tych sieciach handlowych, które nie wycofały się z Rosji, spadły obroty wśród kupujących w Polsce - powiedział premier Mateusz Morawiecki
Źródło zdjęć: © east news | -
oprac. KKG

24.03.2022 | aktual.: 24.03.2022 11:56

- Dostałem dane dotyczące tego, że w tych sieciach handlowych, które nie wycofały się z Rosji, spadły obroty wśród kupujących w Polsce - powiedział premier.

- A więc ludzie rozumieją, czasami lepiej niż firmy, że dziś jest czas absolutnie wyjątkowy. Taki czas wyjątkowy wymaga wyjątkowych działań - dodał.

Jak stwierdził, "przyzwoitość nakazuje" podjęcie działań, które oznaczają także straty, ale "odbywają się w imieniu walki o coś ważniejszego".

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo.

Podkreślił, że cała Europa jest świadoma, że wojna w Ukrainie związana jest z poniesieniem kosztów.

- W Polsce będziemy robić wszystko, aby łagodzić skutki tej wojny - powiedział szef rządu.

Bojkot ma sens. To nie tylko hasła

Bank PKO BP poinformował w środę, że dane o płatnościach kartami banku PKO pokazują, że sieci, które pozostały aktywne w Rosji, mają niższą dynamikę obrotów niż konkurencja.

"Płacenie podatków w państwie terrorystycznym oznacza mordowanie bezbronnych matek i dzieci" - napisał na Twitterze premier Ukrainy. Polityk nie ma wątpliwości, że firmy, które nadal działają w Rosji, przyczyniają się do wspierania reżimu Władimira Putina.

Choć lista przedsiębiorstw, które jasno dały sygnał światu, że nie akceptują wojny w Ukrainie, jest bardzo długa, to nie brakuje również takich, które nie wycofały się z Rosji. Profesor Jeffrey Sonnenfeld stworzył "listę wstydu", na której umieszcza te koncerny, którym zarabianie w Rosji nie przeszkadza. I tak głośno już było o takich firmach, jak Leroy Merlin, Decathlon, Renault, Auchan czy Nestle, które zdecydowały się zostać w Rosji. Co prawda ta ostatnia firma pod naciskiem opinii publicznej ogłosiła w środę, że ograniczy swoją obecność w tym kraju.

Na firmy, które nadal prowadzą działalność w Rosji, wylała się fala krytyki, Internauci namawiają do bojkotu produktów tych koncernów. I jak przekonuje bank PKO BP, bojkot konsumencki działa.

"Bojkot sieci handlowych, które nie wycofały się z Rosji, to więcej niż tylko hasła w mediach społecznościowych. Dane o płatnościach kartami PKO pokazują, że sieci, które pozostały aktywne w Rosji, mają niższą dynamikę obrotów niż konkurencja" - informują analitycy banku.

Rośnie niepewność i strach przed tym, co przyniesie przyszłość

Eksperci z PKO BP zwracają także uwagę, że wojna w Ukrainie znacząco zwiększyła obawy konsumentów odnośnie do przyszłej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego i całej gospodarki.

Obydwa wskaźniki spadły do najniższych poziomów od kwietnia 2020. 40 proc. ankietowanych zadeklarowało, że w najbliższych 12 miesiącach wyda dużo mniej niż rok wcześniej.

"Dane wskazują więc na pogorszenie perspektyw dla sprzedaży detalicznej – teoretycznie sytuacja finansowa konsumentów poprawia się, ale narastają obawy przed dokonywaniem dużych wydatków, rośnie też niepewność dotycząca przyszłości" - przekonują analitycy PKO BP.

Wybrane dla Ciebie