Sawicki: kontrola w KRUS nie potwierdziła łamania ustawy antykorupcyjnej
Minister rolnictwa Marek Sawicki powiedział, że kontrola przeprowadzona przez resort rolnictwa w KRUS
nie potwierdziła doniesień o łamaniu ustawy antykorupcyjnej, a
jedynie "szereg uchybień o charakterze organizacyjno-administracyjnym".
04.09.2008 | aktual.: 10.09.2008 13:32
Jak dodał, właśnie te "uchybienia" zdecydowały o odwołaniu prezesa Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego Romana Kwaśnickiego.
W czwartek Sawicki podpisał wniosek o odwołanie Kwaśnickiego z pełnionej funkcji.
W KRUS prowadzona była kontrola przez kancelarię premiera i resort rolnictwa. "Dziennik" napisał, że kontrola kancelarii potwierdziła, iż w Kasie rządzonej przez PSL dochodziło do nepotyzmu i nadużyć, a jej prezes Roman Kwaśnicki zataił w oświadczeniu majątkowym, że zasiada we władzach prywatnej spółki.
_ Dokładna analiza protokołów kontroli ministerstwa rolnictwa nie potwierdziła doniesień o łamaniu ustawy antykorupcyjnej w KRUS, jest natomiast szereg uchybień o charakterze organizacyjno-administracyjnych. I to przesądziło o mojej decyzji (o dymisji Kwaśnickiego) _ - powiedział Sawicki w czwartek dziennikarzom w Sejmie.
Sawicki podkreślił, że ustawa dotycząca naboru pracowników nie została "w żaden sposób ani złamana, ani naruszona".
_ Natomiast są pewne nieprawidłowości związane z wykorzystaniem samochodu i dyscypliną nadzoru i pracy wewnątrz KRUS-u _ - potwierdził szef resortu rolnictwa.
Sawicki zaznaczył, że na 14 osób wymienionych przez "Dziennik", który napisał w połowie lipca o nepotyzmie w KRUS, tylko trzy osoby zostały zatrudnione przez Kwaśnickiego, w tym kierowca i sekretarka. Pozostałe osoby pracują tam od wielu lat.
Pełnomocnik ds. walki z korupcją Julia Pitera powiedziała w czwartek dziennikarzom, że Kwaśnicki oświadczył, iż w 2003 roku zrezygnował z zasiadania w radzie nadzorczej prywatnej spółki, ale jest tylko kopia tego dokumentu. Natomiast Krajowy Rejestr Sądowy potwierdził, że prezes zasiadał w spółce jeszcze w sierpniu 2008 roku - dodała.
Jak powiedział Sawicki, Biuro Kontroli ministerstwa rolnictwa uzyskało od Kwaśnickiego oraz od wiceprezes tej spółki oświadczenie, że prezes KRUS w marcu 2003 r. zrezygnował z zasiadania w jej organach, lecz nie został wykreślony z Krajowego Rejestru Sądowego. _ Za to nie odpowiada ten, kto zrezygnował, tylko spółka _ - dowodził minister.
_ Nie ma podstaw twierdzić, że oświadczenie prezesa Kwaśnickiego i wiceprezes tamtej spółki jest nieprawdziwe _ - dodał.
Minister rolnictwa nie chciał powiedzieć, kto będzie następcą Kwaśnickiego.
Szef klubu PSL Stanisław Żelichowski nie uważa, że PSL jest odpowiedzialne za ewentualne nieprawidłowości w KRUS.
_ PSL jest partią polityczną, nie ma zadania kontrolowania KRUS-u. KRUS kontroluje rząd, bo to jest agenda rządowa. Nie bardzo widzę, co ma piernik do wiatraka. Co, PSL miał KRUS kontrolować? To kiedyś były takie czasy, że rząd rządził, a partia kierowała. Te czasy na szczęście minęły. PSL nic nie ma do KRUS-u _ - powiedział dziennikarzom w Sejmie Żelichowski.
Jak ocenił, dopiero prokuratura może jednoznacznie stwierdzić, czy w KRUS doszło do nadużyć.
_ Nikt nie może być ponad prawem. Trzeba spokojnie wytrzymać, niech organa ścigania robią swoje. I oby robiły to szybko, bo chodzi też o to, aby przykład surowego ukarania był dla ewentualnych następców przestrogą, że nie można się tak bawić państwem. Ale ja nie wiem, czy była ta zabawa _ - podkreślił szef klubu PSL.
Żelichowski dopytywany, czy Stronnictwo nie jest politycznie odpowiedzialne za kogoś ze swoich szeregów, powiedział, że nie wie, czy Kwaśnicki jest członkiem PSL. _ Ja jestem szefem klubu, rejestry członków ma prezes Waldemar Pawlak. Nie wiem, czy Kwaśnicki jest w PSL. Ale skoro wszyscy mówią, że jest, to pewnie jest _ - zaznaczył.
Biuro Prasowe PSL potwierdziło PAP, że Kwaśnicki należy do Stronnictwa.
Żelichowski nie chciał też przesądzić, czy Kwaśnicki zostanie usunięty z partii. _ Będziemy o tym myśleć, jeśli prokuratura postawi mu zarzuty. Na razie mamy sprzeczne wyniki dwóch kontroli: ministerstwa rolnictwa i minister Julii Pitery, ten ostatni jak zwykle utajniony. Trzeba poczekać na decyzję prokuratury. Na teraz ten człowiek (Kwaśnicki) jest niewinny _ - podkreślił szef klubu PSL.