Sejm/ Nie ma zgody, że 65 proc. podatek wyeliminuje patologie (aktl.2)

#
dochodzą wypowiedzi rzecznik rządu i szefa Komitetu Stałego RM H.Kowalczyka
#

25.11.2015 13:35

25.11. Warszawa (PAP/PAP Legislacja) - Posłowie wszystkich klubów przyznali, że w spółkach z udziałem skarbu państwa dochodzi do patologii związanych z odprawami dla prezesów. Nie ma jednak zgody, że proponowany przez PiS 65 proc. podatek je wyeliminuje.

Zgodnie z projektem, którego pierwsze czytanie odbyło się w środę w Sejmie, 65-proc. stawką podatku obłożone będą, po przekroczeniu określonych limitów, odprawy i odszkodowania z tytułu zakazu konkurencji prezesów i członków zarządów spółek z udziałem m.in. Skarbu Państwa.

Rzecznik rządu Elżbieta Witek oceniła w środę w rozmowie z dziennikarzami, że jeśli proponowana przez PiS zmiana wejdzie w życie, to "przede wszystkim naprawi tę niesprawiedliwą sytuację, że niektórzy otrzymują milionowe odprawy, a na utrzymanie dziecka niepełnosprawnego dodatek wynosi sto kilkadziesiąt złotych".

"To jest skrajnie niesprawiedliwe. Poza tym dzięki wprowadzeniu tej ustawy będziemy mieli pieniądze na sfinansowanie ambitnego programu PiS" - dodała Witek. Wyraziła nadzieję, że ustawa zostanie uchwalona do końca listopada, tak by mogła wejść w życie już 1 stycznia 2016 r.

Na to, że ustawa zostanie uchwalona jeszcze w środę, a w czwartek trafi do Senatu, ma nadzieję także szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk. Pytany przez dziennikarzy w Sejmie, dlaczego projekt jest procedowany w pośpiechu, powiedział, że zmiany do ustawy o podatku PIT należy wprowadzać przed 30 listopada i to jest termin, który obowiązuje przy ustawach podatkowych, by nowe prawo obowiązywało od początku roku.

Dopytywany, czy PiS czeka ze zwolnieniami w państwowych spółkach, by móc zebrać jak najwięcej podatku z odpraw, powiedział, że zmiany w spółkach są niezależne od podatku. "Natomiast w ostatnim czasie dało się zaobserwować wiele zmian kontraktów, zabezpieczenia ogromnych odpraw. Naprawdę jest to nie w porządku jeśli odprawa jest milionowa i porównamy to z (średnim - PAP) wynagrodzeniem, z emeryturą. Jeśli tacy ludzie mogą spojrzeć w oczy tym, którzy zarabiają 1 tys. zł netto, to im gratuluję. Choćby w części powinniśmy to złagodzić" - mówił.

Gabriela Masłowska z PiS wyjaśniła przedstawiając projekt, że część pracowników uzyskujących ponadprzeciętne wynagrodzenia, często w wyniku różnych powiązań i układów, została rażąco uprzywilejowana. Uzyskali oni prawo do odpraw lub wynagrodzenia z tytułu zakazu konkurencji przez okres dłuższy niż przysługujący większości zatrudnionych.

"Otrzymujemy informacje od wyborców, że wiele umów przyznających lub podwyższających wysokie odprawy lub odszkodowania z tytułu zakazu konkurencji zostało zawartych w ostatnich miesiącach, w przeddzień wyborów do Sejmu i Senatu" - mówiła.

Jej zdaniem zmiana wyeliminuje patologie w spółkach z udziałem skarbu państwa, z udziałem jednostek samorządu terytorialnego, w spółkach komunalnych i w państwowych osobach prawnych. Wskazała, że chodzi o spółki, w których te podmioty mają większość głosów.

"Jesteśmy przekonani, że nie ma powodów do dalszego pogłębiania rozwarstwienia płacowego. Aż 91 proc. badanych Polaków ocenia poziom rozwarstwienia, jako zbyt wysoki w Polsce" - powiedziała.

Zaznaczyła, że rozwarstwienie dochodów jest jedną z głównych przyczyn nierówności społecznych, jest to niekorzystne dla gospodarki, stwarza bowiem barierę dla popytu.

Szef sejmowej komisji finansów Wojciech Jasiński z PiS oceniając projekt powiedział, że prezesi dużych spółek powinni godnie zarabiać, ale w przypadku spółek skarbu państwa można dojść do wniosku, że ich zarobki są "zanadto godne".

"W niektórych spółkach skarbu państwa udział skarbu państwa obniżono do poziomu poniżej 50 proc., a głównym celem tego obniżenia było zapewnienie nadmiernie wysokich zarobków" - powiedział Jasiński. Według niego propozycje zawarte w projekcie są słuszne. "Chcemy doprowadzić do tego, że nadmiernie wysokie odprawy, czy odszkodowania () będą ograniczane" - mówił.

Zaznaczył, że podczas prac nad zmianami w komisji PiS będzie wnosić poprawki zaostrzające kryteria zawarte w projekcie. Przypomniał, że sankcyjne odsetki dla podatków wynoszą 75 proc. (stawka ta dotyczy podatku od nieujawnionych źródeł - PAP). "Można to uznać za pewną granicę, która nie powinna być przekroczona, a nawet wyrównana" - dodał.

Na poświęconej projektowi konferencji prasowej Jasiński przyznał, że trudno na razie oszacować, ile budżet uzyska z tytułu tego podatku, ale będzie to zapewne "kilkanaście milionów".

Podkreślał, że są spółki, gdzie zarobki wynoszą w granicach 1-3 mln zł, a "te uposażenia często nie są uzasadnione kondycją spółki". "Dlaczego spółki mają mieć tak wysokie wynagrodzenia, jeśli wyniki za tym nie przemawiają" - pytał szef komisji finansów.

Michał Jaros z PO poinformował, że posłowie PO są zwolennikami likwidacji patologii w spółkach z udziałem skarbu państwa, czy komunalnych, dotyczących wielomilionowych odpraw, często nieadekwatnych do kompetencji.

"Jesteśmy zwolennikami kompleksowego uregulowania tej sytuacji" - zapowiedział. Zastrzegł, że projekt budzi jednak wiele wątpliwości prawnych, w związku z tym ostateczną decyzję w sprawie poparcia zmian PO podejmie po dyskusji nad nimi.

Marek Jakubiak reprezentujący klub Kukiz15 mówił, że patologia polega na tym, iż ludzie zarabiają nienależne pieniądze; chodzi o miliony złotych.

Jego zdaniem zmniejszenie poziomu wynagrodzeń prezesów spółek skarbu państwa do poziomu 30-50 tys. zł nie spowoduje niczego poza tym, że skarb państwa zaoszczędzi trochę pieniędzy. "Spółki jak działały, tak będą działać nadal" - powiedział i oświadczył, że jego klub poprze zmiany.

"Jesteśmy absolutnie przeciw dodatkowemu komplikowaniu podatków, w tym CIT i PIT. Jesteśmy za likwidacją CIT, a w późniejszym terminie również PIT" - zadeklarował.

Także Paulina Hennig-Kloska z Nowoczesnej mówiła, że w spółkach skarbu państwa dochodzi do patologii, ale jej zdaniem ani PiS, ani PO z tym zjawiskiem wcześniej nie walczyły.

Wskazała, że w 2008 r. odprawy dla prezesów nominowanych przez polityków PiS, LPR i Samoobrony kosztowały ponad 100 mln zł, a nie lepiej było za rządów PO-PSL. Zaapelowała o odpolitycznienie spółek skarbu państwa.

"Jak usuwać patologie w spółkach skarbu państwa? () Prywatyzacja, nie karne odsetki są rozwiązaniem" - oceniła.

Jej zdaniem zmiany zaproponowane w projekcie będą nieskuteczne i budzą wątpliwości konstytucyjne, dlatego posłowie Nowoczesnej wstrzymają się od głosu.

Genowefa Tokarska z PSL powiedziała, że projekt będzie przeciwdziałał patologiom w spółkach skarbu państwa, ale jego autorzy nie podali, jak częste jest o zjawisko.

"Jeżeli takowe mają miejsce, to projekt ustawy należy uznać za uzasadniony" - powiedziała. Zastrzegła, że nie ma jednak zgody PSL na tempo prac, bowiem jeszcze dziś zmiana ma być przegłosowana przez Sejm (aby obowiązywała w 2016 r. musi zostać ogłoszona do końca listopada - PAP).

"Niepokojem napawa fakt, że to kolejny projekt przedłożony przez PiS procedowany w taki sposób" - zwróciła uwagę. Dodała, że do projektu nie ma właściwego uzasadnienia, opinii kogokolwiek, czy kalkulacji finansowej.

Wiceminister finansów Konrad Raczkowski powiedział, że rząd nie przyjął stanowiska wobec projektu, ale zdaniem MF proponowane w nim rozwiązania są wyczerpujące i zasługują na przyjęcie.

Projekt ma zaledwie dwa artykuły, a uzasadnienie do niego zmieściło się na jednej stronie. Napisano w nim, że zmierza on do przeciwdziałania patologiom polegającym na przyznawaniu wyjątkowo wysokich odpraw oraz odszkodowań z tytułu zakazu konkurencji członkom zarządów spółek z udziałem Skarbu Państwa.

"Celem wysokiego opodatkowania ponad rozsądne minimum jest wpłynięcie na zachowania stron takich kontraktów i dostosowanie wysokości odpraw i odszkodowań do rozsądnych i uczciwych standardów" - napisano w uzasadnieniu.

Za rozsądny próg w przypadku umów o zakazie konkurencji uznano okres 12 miesięcy, w czasie których spółka wypłaca byłemu członkowi zarządu odszkodowanie za niepodejmowanie zatrudnienia u konkurencji w wysokości pobranego przez ten sam okres wynagrodzenia. W przypadku dłuższego okresu zakazu konkurencji nadwyżka ponad ten limit ma być opodatkowana stawką 65 proc.

Natomiast w przypadku odpraw przyjęto próg trzymiesięcznego wynagrodzenia, co jest spójne z uregulowaniami tzw. ustawy kominowej, które zakazują przyznawania odpraw wyższych niż trzykrotność wynagrodzenia. "Ze względu jednak na to, że notowano liczne patologie polegające na omijaniu przepisów ustawy kominowej, projektodawcy zdecydowali się na wprowadzenie opodatkowania nadwyżek ponad ten ustawowy limit" - wyjaśniono w uzasadnieniu.

Zdaniem autorów projektu zmiana wywoła "pozytywne skutki społeczno-gospodarcze oraz finansowe dla budżetu państwa poprzez zwiększenie wpływów do budżetu". Nowela miałaby wejść w życie 1 stycznia 2016 r.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)