Sejm przyjął nowelę usprawniającą walkę UOKiK z kartelami

Przedsiębiorca sam będzie mógł się zwrócić do UOKiK o dobrowolne poddanie się karze w postępowaniu antymonopolowym; będzie wówczas mógł liczyć na 10-proc. obniżkę kary - zakłada przyjęta w czwartek przez Sejm nowela ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów.

Sejm przyjął nowelę usprawniającą walkę UOKiK z kartelami
Źródło zdjęć: © PAP | radek pietruszka

24.04.2014 | aktual.: 24.04.2014 15:56

Teraz nowelą zajmie się Senat. Za jej przyjęciem opowiedziało się 294 posłów, przeciw był jeden, a 134 wstrzymało się od głosu.

Szef UOKiK Adam Jasser ocenił, że nowela wzmocni system ochrony praw konsumenckich w Polsce. - UOKiK będzie się starał z każdej sprawy wyciągać wnioski. (...) Będziemy za każdym razem traktować poważnie głosy konsumentów jako przesłankę, że mogło dojść do naruszenia zbiorowych interesów konsumenta - oświadczył w Sejmie.

Dobrowolne poddanie się karze oznaczałoby, że firma nie będzie mogła składać odwołania do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów od decyzji UOKiK o ukaraniu. Przedsiębiorca będzie mógł jednak odstąpić od procedury dobrowolnego poddania się karze na każdym jej etapie.

Dobrowolne poddanie się karze będzie nową procedurą, niezależną od już istniejącego programu łagodzenia kar - tzw. leniency. Na program ten składają się regulacje pozwalające na odstąpienie od nałożenia kary finansowej lub jej obniżenie w stosunku do tego przedsiębiorcy, który podjął współpracę z urzędem antymonopolowym i przedstawił dowody na istnienie niedozwolonego porozumienia ograniczającego konkurencję.

Zdaniem UOKiK obniżka kary przy dobrowolnym się jej poddaniu nie może być większa niż 10 proc., gdyż wówczas mniej atrakcyjny stałby się program leniency, który ma pomagać w wykrywaniu zmów cenowych.

Ponadto nowelizacja ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów oraz Kodeksu postępowania cywilnego przewiduje, by za ograniczanie konkurencji na rynku odpowiadali, oprócz firm jako takich, także ich szefowie. Maksymalna kara pieniężna dla osób fizycznych miałaby wynosić 2 mln zł. Prawo do nakładania na "osobę zarządzającą" kary za dopuszczenie do naruszenia przez firmę zasad konkurencji, miałby prezes UOKiK.

Zgodnie z nowymi przepisami prezes UOKiK będzie mógł także ostrzegać klientów np. przed reklamami wprowadzającymi ich w błąd jeszcze w toku prowadzonego postępowania antymonopolowego. Ostrzeżenia mają być wydawane przez prezesa UOKiK w formie postanowienia. Przedsiębiorca to postanowienie będzie mógł zaskarżyć, jednak to nie wstrzyma jego wykonania do momentu rozstrzygnięcia sprawy przez sąd. To ma pozwolić na efektywniejsze ostrzeganie konsumentów o występujących choćby potencjalnie zagrożeniach na rynku.

Nowela ma ponadto uprościć i skrócić procedury dotyczące połączeń firm. Projekt wprowadza dwuetapową procedurę rozpatrywania przez UOKiK wniosków, w przypadku skomplikowanych koncentracji oraz skraca czas trwania postępowań w sprawie tzw. prostych koncentracji. Obecnie we wszystkich przypadkach stosuje się jedną procedurę.

W sprawach, które nie będą budzić wątpliwości UOKiK, Urząd będzie miał jeden miesiąc na rozpatrzenie wniosku. Do tej pory były to dwa miesiące. Sprawy, które mogą wywołać skutki rynkowe, mają być rozpatrywane cztery miesiące. UOKiK będzie też mógł w tym czasie przedstawić zastrzeżenia do planowanej koncentracji. Ma to umożliwić przedsiębiorcy merytoryczne ustosunkowanie się do zarzutów. Kontroli UOKiK nie będą podlegać m.in. koncentracje dotyczące połączenia przedsiębiorców osiągających na terytorium Polski niewielki obrót - do 10 mln euro.

Sejm odrzucił w czwartek m.in. poprawkę PiS, która umożliwiłaby kontrolę sądu nad odmownymi decyzjami Urzędu. Jak mówił poseł PiS Adam Abramowicz, zarówno przedsiębiorcy, jak i konsumenci narzekają, że UOKiK często odmawia wszczynania postępowań przeciwko nieuczciwym praktykom dużych korporacji. Podkreślił, że podczas prac komisji nad nowelą przedstawiciele UOKiK przekonywali, że Urząd nie może zająć się wszystkimi zgłaszanymi naruszeniami prawa, z powodu braku dostatecznych środków budżetowych. Ponadto Urząd - według posła PiS - twierdzi, że zajmując się przypadkami naruszeń prawa, bierze pod uwagę politykę rządu. - Z takim stanowiskiem nie można się zgodzić, ponieważ UOKiK powinien kierować się wyłącznie obowiązującym w Polsce prawem, a nie instrukcjami polityków. Klub PiS złożył poprawkę, która umożliwi kontrolę sądu nad odmownymi decyzjami Urzędu. Takie rozwiązanie nie jest niczym nadzwyczajnym. Kontrola sądu nad odmowami wszczynania postępowania przez prokuraturę istnieje i przynosi dobre owoce -
przekonywał Abramowicz.

Szef UOKiK Adam Jasser podkreślił, że UOKiK wcale nie odmawia tak wielu postępowań w sprawach, które przytoczył poseł PiS. - Wręcz przeciwnie. Często spotykam się z zarzutem, że zbyt wiele postępowań jest wszczynanych - powiedział.

- Obciążenie decyzji o tym, czy wszcząć postępowanie czy nie, dodatkowo procesem sądowym "zamuli" cały system i spowoduje, że w istotnych sprawach Urząd nie będzie mógł się skoncentrować na podstawowych kwestiach. To nie jest kwestia instrukcji politycznej czy jej braku, tylko osądu i analizy każdego przypadku - wskazał Jasser.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)