Seksdomeny pogrążą setki firm
We wrześniu ruszy rejestracja seksdomen. Przedsiębiorcy, którzy nie chcą być kojarzeni z pornobiznesem, powinni zastrzec swoje nazwy w domenie .xxx. Będzie to niemały wydatek. Niektóre firmy już zapowiadają złożenie pozwów przeciwko rejestrowi domen, jeśli ten zarezerwuje strony z wykorzystaniem ich znaku towarowego lub nazwy.
Już 7 września rusza rejestracja domen internetowych z rozszerzeniem .xxx. Celem jej utworzenia jest łatwiejsze filtrowanie treści o tematyce dla dorosłych i ochrona dzieci. Zarządcą tej bazy będzie firma ICM Registry. Przedsiębiorcy, którzy chcą zablokować domenę ze swoją nazwą, mają 30 dni na złożenie stosowanego wniosku.
- W ten sposób firmy będą mogły uchronić się przed rejestracją nazwy domeny, która zagrażałaby naruszeniem ich praw. Istnieje bowiem ryzyko, że ktoś będzie umieszczał zdjęcia i filmy pornograficzne pod nazwą domeny, która byłaby tożsama ze znakiem towarowym bądź nazwą tego przedsiębiorcy. Za taką ochronę będą pobierane dość wysokie opłaty - wyjaśnia Artur Piechocki z instytutu badawczego Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa, która pełni funkcję rejestru domen w Polsce.
Zagrożenie wynikające z możliwości wykorzystania firmowych znaków powoduje, że startującą we wrześniu rejestracją powinny zainteresować się wszystkie firmy. Żeby wyjaśnić zagrożenie niesione przez strony .xxx, posłużymy się kilkoma przykładami. Nietrudno bowiem wyobrazić sobie sytuację, w której nazwa firmy może przywodzić na myśl odwołania do erotyki. Wyobraźmy sobie firmę Duży Banan, Balony, Niunia, Fokarium, Szprycha itp. Dla wyjaśnienia dodamy, że powyższe firmy zajmują się importem bananów, organizacją lotów balonowych, sprzedażą artykułów dziecięcych, czy serwisowaniem rowerów. Choć na pozór nie mają żadnego związku z erotyką, to pod identyczną nazwą mogą zostać założone strony pornograficzne. Taki serwis na pewno nie przysłuży się wizerunkowi danej firmy.
- Rejestracja ich nazwy czy znaku towarowego w takiej domenie może zaszkodzić czy też osłabić wizerunek firmy niż mu pomóc. Dodajmy, że celem wprowadzenia domeny .xxx była chęć uporządkowania Internetu i ograniczenia wejścia na tego typu witrynę przez dzieci. Można więc sobie wyobrazić, jakie zamieszanie może spowodować zarejestrowanie np. domeny disney.xxx - ocenia Natalia Marczuk z kancelarii prawnej Baker & MCKENZIE.
Za co tu płacić
Utworzenie nowej domeny .xxx wywołało falę krytyki. Jeszcze większe oburzenie pojawiło się, kiedy okazało się, że przedsiębiorcy za ochronę swoich praw muszą dodatkowo zapłacić.
- Kwestia proponowania podmiotom, które chcą bronić swoich praw opłat za blokadę strony wydaje się nie być w porządku. To nie powinno działać w ten sposób. Organizacja, która wyraziła zgodę na uruchomienie domeny .xxx nie zadbała dostatecznie o interes przedsiębiorców - ocenia Artur Piechocki z NASK.
Jego zdaniem ochrona i tak im się należy, bo mają zarezerwowane znaki towarowe i nazwy w Urzędzie Patentowym. Jednocześnie dodaje, że firmy już zapowiadają pozwy przeciwko ICM Registry, jeśli dojdzie do rejestracji ich nazwy w domenie .xxx.
Przedstawiciel firmy Nazwa.info oferującej rejestrację i blokadę w domenie .xxx nie zgadza się z takim stawianiem sprawy.
- Nikt tutaj nikogo nie zmusza do zakupu czy zastrzeżenia znaku towarowego lub nazwy w domenie .xxx. Teraz po raz pierwszy pojawia się taka możliwość, bo dotąd w domenach obowiązywała zasada kto pierwszy ten lepszy. Kto chce, po prostu może się zabezpieczyć - powiedział nam przedstawiciel Nazwa.info.
Przestrzega jednocześnie, że warto to zrobić, bo czas od ewentualnego wykrycia naruszenia, a później czas dochodzenia swoich praw może być bardzo długi. Jednocześnie koszty takiego procesu wielokrotnie przekroczą koszt rejestracji lub blokady swojej nazwy w domenie .xxx.
Zdaniem przedstawiciela firmy Nazwa.info usługa blokady domeny, nawet jeśli mamy wyłączne prawa do posługiwania się znakiem towarowym, musi być płatna, bo rejestr domen ICM Registry ponosi koszty jej utrzymania. Nie przesądza jednak, czy jest to zasadne.
Niektórzy eksperci sugerują, że tym sposobem firma ICM Registry chce generować własny zysk kosztem innych przedsiębiorców. Wizja rejestracji serwisu pornograficznego o identycznie brzmiącej nazwie co firma niejednego prezesa może przyprawić o ból głowy.
- Firmy, które nie chcą być kojarzone z przemysłem pornograficznym, nie muszą rejestrować swojej nazwy handlowej czy znaku towarowego w domenie .xxx, aby móc kontrolować treść witryny czy zapobiec jej rejestracji przez kogoś innego. Mogą ją skutecznie zablokować, w takim przypadku w przeglądarce zostanie wyświetlona strona rejestru z informacją o zarezerwowaniu domeny w celu ochrony praw własności intelektualnej - wyjaśnia Natalia Marczuk.
Koszt kosztowi nierówny
Załóżmy, że przedsiębiorca będzie chciał zabezpieczyć się przed wykorzystaniem swojej nazwy w domenie pornograficznej. Musi więc ponieść tego koszty. Ile za to zapłaci?
- Zastrzeżenie nazwy domeny .xxx kosztuje u nas 890 zł netto - poinformował przedstawiciel Nazwa.info. Trzeba również zapłacić za złożenie wniosku o blokadę w wysokości 310 zł netto - wylicza przedstawiciel firmy. Na co warto zwrócić uwagę opłata za złożenie wniosku jest bezzwrotna i nie daje nam gwarancji, że ktoś inny przed nami nie zajmie danej domeny. W pierwszej kolejności prawo rezerwacji mają bowiem podmioty, do których należą znaki towarowe w branży dla dorosłych oraz posiadacze dotychczasowych domen o innych zakończeniach, np. .com, .net, .biz.
Oczywiście firma może również zarejestrować domenę .xxx i nie publikować w niej żadnych informacji, ale będzie zobowiązana płacić coroczny abonament w wysokości ok. 350 zł. Opcja blokady domeny wydaje się więc bardziej opłacalna, bo pobierana jest jednorazowa opłata 890 zł netto. Daje nam ona gwarancję zastrzeżenia domeny na okres co najmniej 10 lat. Jeśli po tym czasie nie zmieni się podmiot zarządzający bazą domen, to taka blokada może być nawet wieczysta.
Liczy się tylko branża XXX
Zagrożenia dla przedsiębiorców, jakie niesie utworzenie nowej domeny już znamy. Zapytaliśmy więc ekspertów, która grupa firm będzie bardziej zainteresowana zajęciem domeny o zakończeniu .xxx. Czy przeważać będą podmioty prowadzące działalność o profilu erotycznym i rejestrujące stronę, a może więcej klientów będzie zainteresowanych ochroną swojej marki w tej domenie.
- Na dzień dzisiejszy ciężko to jeszcze jednoznacznie ocenić. Warto zwrócić jednak uwagę, że koszt domeny .xxx będzie wyższy od pozostałych domen globalnych. Do tej pory ICM otrzymał ok. 900 tys. wniosków od podmiotów zainteresowanych rejestracją domeny .xxx. Można przypuszczać, że takich wniosków może być znacznie więcej, biorąc pod uwagę to, że rok wcześniej było ich ok. 120 tys., kiedy dopiero planowano uruchomienie tej domeny - ocenia Natalia Marczuk z Baker & McKenzie.
Przedstawiciel firmy Nazwa.info uważa, że domena .xxx spotka się z zainteresowaniem jedynie podmiotów związanych z branżą erotyczną. Jego zdaniem polscy przedsiębiorcy nie będą zastrzegać swoich nazw w tej domenie.
- Pokazały to wcześniejsze doświadczenia, kiedy np. w ubiegłym roku wprowadzano domenę .co. Wiele firm nie uważało, że nowe domeny są warte zajęcia. Nie liczyłbym więc, że będą się zgłaszać firmy zainteresowane domeną .xxx. Jeśli ktoś się na to zdecyduje, to raczej będzie to podmiot nastawiony na budowę serwisu o tematyce erotycznej - usłyszeliśmy od pracownika Nazwa.info.
Jak się bronić?
Może się zdarzyć, że firma przegapi termin rejestracji swojej nazwy. Co zrobić, gdy ktoś pod firmową nazwą rozpowszechnia treści erotyczne w domenie .xxx? Czy można temu przeciwdziałać? Czy proces sądowy to jedyne rozwiązanie?
- Każda firma będzie uprawniona do skorzystania z mechanizmów ochrony praw, które zostaną udostępnione w okresie późniejszym. Wszystkie firmy, które dokonają rejestracji będą musiały wyrazić zgodę na związanie się warunkami procedury RES (Rapid Evaluation System), która to będzie umożliwiać zablokowanie domeny w przeciągu 48 godzin od zgłoszenia nadużycia - wyjaśnia Natalia Marczuk.
Nadal jednak nie wiadomo, jak będzie wyglądać taka procedura. Szczegóły mamy poznać na początku września. Innym sposobem walki o ochronę swoich praw będzie złożenie skargi do WIPO, czyli Światowej Organizacji Własności Intelektualnej.
Przedstawiciel firmy Nazwa.info przed wejściem na drogę prawną zachęca jednak do kontaktu z właścicielem spornej domeny. Być może polubownie uda się rozwiązać sprawę.
- Jeśli to nie przyniesie rezultatu to jest wspomniana WIPO oraz sądy cywilne - wyjaśnia.
- Poszkodowany przedsiębiorca będzie mógł pozwać przed sądem powszechnym osobę, która publikuje treści erotyczne pod szyldem danej firmy. Pojawia się jednak pytanie, czy będzie mógł pozwać również ICM Registry. Generalnie nie widzę takiej możliwości - kwituje Artur Piechocki z NASK.