"Pierwszy taki rok". Co się dzieje z grzybami?

Zgodnie z kalendarzem jesteśmy w pełni sezonu na letnie grzyby. Ale grzybiarze nie kryją rozczarowania. Kurek, których w tej chwili powinien być wysyp, nie widać. Firmy zajmujące się skupem z niecierpliwością wypatrują deszczu, ale już teraz mówią bez ogródek: sezon jest stracony - informuje "Fakt".

Brak grzybów to problem dla tysięcy osób, które żyją ze sprzedaży runa leśnego
Brak grzybów to problem dla tysięcy osób, które żyją ze sprzedaży runa leśnego
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Bielecki
oprac. KKG

13.07.2023 | aktual.: 13.07.2023 09:13

- To pierwszy rok, odkąd prowadzę firmę, kiedy nie kupiłem ani jednego grzyba. Nie mam jeszcze ani jednej kurki w tym sezonie - mówi "Faktowi" Tomasz Perczak, prezes firmy zajmującej się skupem i przetwórstwem grzybów, członek Ogólnopolskiej Izby Przetwórców i eksporterów Runa Leśnego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jednym z głównych powodów takiej sytuacji jest koszmarna susza. W lasach ziemia wyschła na popiół.

- Grzybiarze liczą, że złapią kierowców z Warszawy jadących na działki, którzy za kurki są w stanie zapłacić każdą sumę. Nie sprzedaje się ich na wagę, ale na kubeczki. Ta cena przy drodze nieraz potrafi być wyższa niż u mnie w zakładzie. Ale w tym roku nie stoją z grzybami - zauważa pan Tomasz w rozmowie z dziennikiem.

Polskie grzyby to hit eksportowy, kurki trafiają na niemieckie, austriackie i francuskie stoły. Dla branży, która zajmuje się skupem i eksportem runa leśnego, pustki w lesie to fatalna wiadomość.

Ci, którzy żyją z eksportu świeżych grzybów, patrzą w niebo, wypatrując deszczu. Grzyby są w państwach bałkańskich: Bułgarii, Macedonii. Jednak przy obecnych cenach trudno je stamtąd sprowadzać i sprzedawać na zachód Europy - donoszą dziennikarze.

Zawrotne ceny grzybów. "Kiepski sezon"

Na początku czerwca w dyskontach można było spotkać świeże grzyby. Były właśnie sprowadzane z południa Europy. Cena przyprawiała o zawrót głowy – za 200 g trzeba było zapłacić prawie 20 zł. Kilogram wychodził za 99 zł - przypomina "Fakt".

W internecie już można znaleźć ogłoszenia ukraińskich firm oferujących grzyby zza wschodniej granicy. Prawda jest też taka, że to jeden z niewielu kierunków, skąd grzyby można sprowadzić.

W Polsce mamy najgorszy rok grzybowy, jaki pamiętam. Co do jesiennych zbiorów, jest za wcześnie, żeby prognozować - mówi Perczak w rozmowie z "Faktem".

W internecie, np. na Allegro, kilogram kurek można kupić można kupić za 35-70 zł. Tańsze są borowiki, które kosztują ok. 25 zł/kg.

. W sieci są również oferty grzybów z importu, przede wszystkim z Ukrainy i Bułgarii. To jeden z niewielu kierunków, skąd grzyby można sprowadzić.

Zbieranie grzybów dozwolone. Ale są zasady

Lasy Państwowe przypominają, że zbieranie grzybów jest dozwolone i bezpłatne. Pod warunkiem, że trzymamy się zasad. Mandatem skończyć się może nielegalny wjazd do lasu, niedozwolone parkowanie, zaśmiecanie czy niszczenie ściółki. Legalny jest natomiast mały handel grzybami bez wydawania paragonu.

Z raportu branżowego pisma "Forest Policy and Economics" wynika, że "dary lasu" zbierane przez polskie gospodarstwa domowe warte są około 4,9 mld zł rocznie. Według szacunków z 2022 r. przeciętne polskie gospodarstwo z lasów pozyskuje od 26 do 30 kg grzybów rocznie.

Źródło artykułu:WP Finanse
grzybyzbieranie grzybówsusza
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (352)