Sfinks podpisał wstępną umowę zakupu spółki Da Grasso, zarządzającej największą franczyzową siecią pizzerii w Polsce. W tym miesiącu ma ruszyć jej due diligence (badanie ekonomiczno-prawne - red.). Potrwa dwa miesiące. Do podpisania ostatecznej umowy ma dojść do końca stycznia przyszłego roku. Stroną sprzedającą są Zofia i Karolina Rozwandowicz. W reakcji na wieści o planowanym przejęciu kurs Sfinksa wzrósł o 5 proc., do 11,45 zł.
Zarząd: będą efekty synergii
- Sieć Da Grasso nie tylko pasuje do naszej grupy pod wieloma względami, ale jest to też biznes o dużym potencjale. Jej przejęcie to dobry ruch także z punktu widzenia generowania przez spółkę dodatkowych przepływów pieniężnych - mówi Sylwester Cacek, prezes i największy akcjonariusz Sfinksa. Z kolei wiceprezes spółki Tomasz Morawski dodaje, że przejęcie pozwoli grupie uzyskać liczne efekty synergii. - Wzmocni naszą pozycję negocjacyjną u dostawców, co przełoży się na optymalizację kosztów - podkreśla.
Zakup za pieniądze z emisji
Giełdowa spółka zapłaci za Da Grasso do 40 mln zł: z tego w pierwszym etapie 20 mln zł, a kolejne płatności mają być rozliczane w zależności od wyników osiągniętych przez sieć pizzerii w latach 2010 - 2014. - Zakup udziałów w Da Grasso zostanie sfinansowany z pieniędzy pochodzących z przygotowywanej właśnie emisji akcji serii H - mówi Tomasz Morawski. Ofertę zaplanowano jeszcze na ten rok. Jej wartość może przekroczyć 72 mln zł. Akcje za ponad 30 mln zł (cena jednej to 10,54 zł) obejmie prezes Cacek w ramach rozliczenia pożyczki, której w kwietniu udzielił Sfinksowi.
Analitycy: to odważny ruch
Na początku roku kilka banków wypowiedziało Sfinksowi umowy kredytowe. Spółce udało się wybronić przed upadłością i porozumieć z wierzycielami w sprawie spłaty zobowiązań właśnie dzięki pożyczce udzielonej przez Cacka.
Analitycy nie chcą przesądzać, czy przejęcie Da Grasso przez Sfinksa jest ruchem w dobrym kierunku. Nie mają jednak wątpliwości, że ryzykownym. - Przecież Sfinks sam ma problemy i jest w kiepskiej kondycji finansowej. Spółka ma wysokie ujemne kapitały własne - wskazuje Łukasz Wachełko, analityk DB Securities.
Nie wiadomo, jakie wyniki finansowe ma sieć Da Grasso. - Nie jesteśmy upoważnieni do podawania tych danych. Z naszego punktu widzenia istotniejszy dla oceny atrakcyjności tego biznesu jest jego potencjał. Szacujemy, że spółka z obrotami zbliżonymi do tych, które ma Sfinks, ma potencjał pozwalający na kilkakrotny wzrost przychodów - mówi Morawski. W 2008 r. Sfinks miał 213 mln zł skonsolidowanych obrotów i 40,2 mln zł straty netto.
Zmiana na pozycji lidera
- Przejęcie Da Grasso pokazuje, że Sfinks zmierza w kierunku umocnienia pozycji na polskim rynku restauracji, a także dywersyfikacji portfela o kolejne sieci - komentuje Patrycja Nalepa z firmy badawczej PMR. Giełdowa spółka zarządza teraz 112 restauracjami, w tym siecią 97 punktów Sphinx, dziesięcioma restauracjami Chłopskie Jadło i pięcioma lokalami Wook. Da Grasso prowadzi 176 pizzerii oraz cztery restauracje. Jeśli przejęcie dojdzie do skutku, Sfinks wyjdzie na pozycję lidera rynku casual dining (restauracje niezbyt drogie – red.) w Polsce. Wyprzedzi m.in. sieć McDonald’s (teraz 227 lokali) oraz giełdowy AmRest (w sumie 185 placówek).
Marcin Sójka
Dom Maklerski PKO BP
Przejęcie spółki Da Grasso to ciekawe posunięcie - zakładając oczywiście, że kupowane przedsiębiorstwo jest w dobrej kondycji finansowej. Da Grasso to największa sieć pizzerii w naszym kraju posiadająca ponad 170 placówek w blisko 120 miastach Polski. Wszystkie prowadzone są na zasadzie franczyzy, więc trudno jednoznacznie ocenić atrakcyjność transakcji. Jej wartość nie jest wysoka, ale przecież sytuacja finansowa Sfinksa jest bardzo trudna. W pierwszym półroczu spółka miała stratę netto w wysokości niemal 22 mln zł i niemal 40 mln zł ujemnych kapitałów własnych.Teraz Sfinks liczy na nową emisję akcji, z której może pozyskać około 70 mln zł, z czego blisko połowa pójdzie na spłatę zobowiązań wobec głównego akcjonariusza - Sylwestra Cacka.
Pytania do... Sylwestra Cacka, prezesa i największego akcjonariusza Sfinksa *
*Sfinks niedawno wybronił się przed upadłością, a teraz chce kupić tak dużego gracza. To nie jest ryzykowny ruch?
Sytuacja Sfinksa jest w tej chwili zupełnie inna niż na początku roku. Spółka ma zapewnioną płynność, jest stabilna finansowo i czeka ją dokapitalizowanie będzie emisja akcji.
Toczą się kolejne rozmowy w sprawie przejęć?
Obserwujemy rynek pod kątem umacniania naszej pozycji.
Czy wiadomo już, co się stanie z siecią Chłopskie Jadło?
Decyzja jeszcze nie zapadła. Sprzedaż jest jednym z poważnie rozważanych przez nas rozwiązań.
Zapowiadał Pan, że po stworzeniu strategii ustąpi ze stanowiska prezesa. To aktualne?
Zamierzam pozostać w zarządzie do czasu przygotowania i przedstawienia strategii. Za jej realizację będą odpowiedzialni pozostali członkowie zarządu.
Kiedy poznamy strategię?
Jeszcze w tym roku.
Dziękuję za rozmowę.
Katarzyna Kucharczyk
PARKIET