Trwa ładowanie...
da grasso
20-10-2009 09:26

Sfinks chce przejąć sieć pizzerii Da Grasso

Maksymalnie 40 mln zł może zapłacić Sfinks za Da Grasso. Jeśli do transakcji dojdzie, spółka zostanie liderem pod względem liczby lokali. Analitycy studzą entuzjazm, podkreślając, że Sfinks wciąż ma problemy.

Sfinks chce przejąć sieć pizzerii Da GrassoŹródło: Jupiterimages
d1mn4k6
d1mn4k6

Sfinks podpisał wstępną umowę zakupu spółki Da Grasso, zarządzającej największą franczyzową siecią pizzerii w Polsce. W tym miesiącu ma ruszyć jej due diligence (badanie ekonomiczno-prawne - red.). Potrwa dwa miesiące. Do podpisania ostatecznej umowy ma dojść do końca stycznia przyszłego roku. Stroną sprzedającą są Zofia i Karolina Rozwandowicz. W reakcji na wieści o planowanym przejęciu kurs Sfinksa wzrósł o 5 proc., do 11,45 zł.

Zarząd: będą efekty synergii

- Sieć Da Grasso nie tylko pasuje do naszej grupy pod wieloma względami, ale jest to też biznes o dużym potencjale. Jej przejęcie to dobry ruch także z punktu widzenia generowania przez spółkę dodatkowych przepływów pieniężnych - mówi Sylwester Cacek, prezes i największy akcjonariusz Sfinksa. Z kolei wiceprezes spółki Tomasz Morawski dodaje, że przejęcie pozwoli grupie uzyskać liczne efekty synergii. - Wzmocni naszą pozycję negocjacyjną u dostawców, co przełoży się na optymalizację kosztów - podkreśla.

Zakup za pieniądze z emisji

Giełdowa spółka zapłaci za Da Grasso do 40 mln zł: z tego w pierwszym etapie 20 mln zł, a kolejne płatności mają być rozliczane w zależności od wyników osiągniętych przez sieć pizzerii w latach 2010 - 2014. - Zakup udziałów w Da Grasso zostanie sfinansowany z pieniędzy pochodzących z przygotowywanej właśnie emisji akcji serii H - mówi Tomasz Morawski. Ofertę zaplanowano jeszcze na ten rok. Jej wartość może przekroczyć 72 mln zł. Akcje za ponad 30 mln zł (cena jednej to 10,54 zł) obejmie prezes Cacek w ramach rozliczenia pożyczki, której w kwietniu udzielił Sfinksowi.

Analitycy: to odważny ruch

Na początku roku kilka banków wypowiedziało Sfinksowi umowy kredytowe. Spółce udało się wybronić przed upadłością i porozumieć z wierzycielami w sprawie spłaty zobowiązań właśnie dzięki pożyczce udzielonej przez Cacka.

d1mn4k6

Analitycy nie chcą przesądzać, czy przejęcie Da Grasso przez Sfinksa jest ruchem w dobrym kierunku. Nie mają jednak wątpliwości, że ryzykownym. - Przecież Sfinks sam ma problemy i jest w kiepskiej kondycji finansowej. Spółka ma wysokie ujemne kapitały własne - wskazuje Łukasz Wachełko, analityk DB Securities.

Nie wiadomo, jakie wyniki finansowe ma sieć Da Grasso. - Nie jesteśmy upoważnieni do podawania tych danych. Z naszego punktu widzenia istotniejszy dla oceny atrakcyjności tego biznesu jest jego potencjał. Szacujemy, że spółka z obrotami zbliżonymi do tych, które ma Sfinks, ma potencjał pozwalający na kilkakrotny wzrost przychodów - mówi Morawski. W 2008 r. Sfinks miał 213 mln zł skonsolidowanych obrotów i 40,2 mln zł straty netto.

Zmiana na pozycji lidera

- Przejęcie Da Grasso pokazuje, że Sfinks zmierza w kierunku umocnienia pozycji na polskim rynku restauracji, a także dywersyfikacji portfela o kolejne sieci - komentuje Patrycja Nalepa z firmy badawczej PMR. Giełdowa spółka zarządza teraz 112 restauracjami, w tym siecią 97 punktów Sphinx, dziesięcioma restauracjami Chłopskie Jadło i pięcioma lokalami Wook. Da Grasso prowadzi 176 pizzerii oraz cztery restauracje. Jeśli przejęcie dojdzie do skutku, Sfinks wyjdzie na pozycję lidera rynku casual dining (restauracje niezbyt drogie – red.) w Polsce. Wyprzedzi m.in. sieć McDonald’s (teraz 227 lokali) oraz giełdowy AmRest (w sumie 185 placówek).

Marcin Sójka
Dom Maklerski PKO BP
Przejęcie spółki Da Grasso to ciekawe posunięcie - zakładając oczywiście, że kupowane przedsiębiorstwo jest w dobrej kondycji finansowej. Da Grasso to największa sieć pizzerii w naszym kraju posiadająca ponad 170 placówek w blisko 120 miastach Polski. Wszystkie prowadzone są na zasadzie franczyzy, więc trudno jednoznacznie ocenić atrakcyjność transakcji. Jej wartość nie jest wysoka, ale przecież sytuacja finansowa Sfinksa jest bardzo trudna. W pierwszym półroczu spółka miała stratę netto w wysokości niemal 22 mln zł i niemal 40 mln zł ujemnych kapitałów własnych.Teraz Sfinks liczy na nową emisję akcji, z której może pozyskać około 70 mln zł, z czego blisko połowa pójdzie na spłatę zobowiązań wobec głównego akcjonariusza - Sylwestra Cacka.

d1mn4k6

Pytania do... Sylwestra Cacka, prezesa i największego akcjonariusza Sfinksa *
*
Sfinks niedawno wybronił się przed upadłością, a teraz chce kupić tak dużego gracza. To nie jest ryzykowny ruch?

Sytuacja Sfinksa jest w tej chwili zupełnie inna niż na początku roku. Spółka ma zapewnioną płynność, jest stabilna finansowo i czeka ją dokapitalizowanie będzie emisja akcji.

Toczą się kolejne rozmowy w sprawie przejęć?
Obserwujemy rynek pod kątem umacniania naszej pozycji.

Czy wiadomo już, co się stanie z siecią Chłopskie Jadło?
Decyzja jeszcze nie zapadła. Sprzedaż jest jednym z poważnie rozważanych przez nas rozwiązań.

Zapowiadał Pan, że po stworzeniu strategii ustąpi ze stanowiska prezesa. To aktualne?
Zamierzam pozostać w zarządzie do czasu przygotowania i przedstawienia strategii. Za jej realizację będą odpowiedzialni pozostali członkowie zarządu.

Kiedy poznamy strategię?
Jeszcze w tym roku.

Dziękuję za rozmowę.

Katarzyna Kucharczyk
PARKIET

d1mn4k6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1mn4k6