Siła popytu słabnie
Wtorkowa sesja na GPW rozpoczęła się od korekty wzrostów z poprzedniego dnia. Taki ruch wydawał się nieunikniony, przede wszystkim ze względu na poniedziałkowe minusy w USA.
08.04.2009 | aktual.: 08.04.2009 09:10
Przed południem WIG tracił nawet ponad 1% do odniesienia. Ok. 11:00 dowiedzieliśmy się, że dynamika PKB w IV kwartale 2008 roku w Eurolandzie zmalała o 1,5% r/r, a nie jak wcześniej szacowano 1,3% r/r. Dane nie zrobiły wrażenia na polskich inwestorach, a WIG zaczął odrabiać straty ze słabego poranka. Tymczasem na giełdach europejskich po plusowych pierwszych godzinach handlu, do głosu doszła podaż i tamtejsze indeksy bardzo szybko traciły na wartości. Krajowy popyt nie wytrzymał presji negatywnego sentymentu i jeszcze przed 13:00 WIG zaczął zniżkować.
Po początkowej szybszej wyprzedaży nastał okres konsolidacji, z lekką przewagą sprzedających. Ostatecznie WIG zamykał się nieznacznie poniżej porannych minimów, tj. -0,9%, a WIG20 -1,8%. Tu należy zaznaczyć, że na wtorkowej sesji wyprzedawane były głównie akcje dużych spółek i to nie wszystkich. Do negatywnego wyniku sesji najbardziej przyczyniły się spadki KGHM (-5,2%), TPSA (-4,2%), oraz spółek paliwowych. Natomiast na szerokim rynku obserwowaliśmy przewagę spółek zwyżkujących (205) nad zniżkującymi (148). Taki rozdźwięk w zachowaniu graczy może świadczyć o sporym niezdecydowaniu mocnej ostatnio strony popytowej, czego przyczyn można dopatrywać się zarówno w analizie technicznej jak i fundamentalnej. Indeksy WIG20, a także S&P500 balansują wokół długoterminowych linii spadkowych, testując je. Zbliża się również okres publikacji raportów amerykańskich spółek za I kwartał 2009 roku i jest pewna obawa przed gorszymi od prognoz wynikami.
Sytuacja techniczna
Wtorek na warszawskim parkiecie zakończył się na prawie procentowym minusie. Obrót sięgnął 1,2 mld zł, co było wynikiem przeciętnym jak na ostatnie dni. Wyprzedaż nie była jednak głęboka i kursy utrzymały się ponad wsparciem wyznaczonym przez opadający trend długoterminowy oraz zamknięciem z piątku. Oba te czynniki sprawiają, że z technicznego punktu widzenia sesja nie wniosła nic nowego, WIG nadal posiada potencjał do kontynuacji zwyżki w okolice 28 000 pkt. Od połowy lutego notowania znajdują się w kanale wzrostowym i należy spodziewać się, że kupujący za wszelką cenę spróbują utrzymać wypracowaną przewagę.
Szansa na taki scenariusz potwierdzana jest sukcesywnie przez unoszący się MACD. Jednak niepokojące sygnały niesie stochastic. Oscylator ten przebił od góry swoją linię sygnalną, co wzmacnia prawdopodobieństwo korekty spadkowej. W trakcie najbliższych dni popyt powinien bronić najbliższego wsparcia w okolicach 25 800 pkt, niemniej jednak jego przełamanie może sprowadzić WIG nawet w okolice niedomkniętej luki hossy wykreślonej w zeszłym tygodniu.
DM Banku BPH