Skarbówka rusza na wiejskie festyny i zabawy

Urząd Kontroli Skarbowej w Opolu przeprowadził kontrolę podczas wystawy ludowej w Prudniku. Wystawcy zostali ukarani mandatami za sprzedawanie swoich produktów bez kasy fiskalnej - podała "Nowa Trybuna Opolska".

Obraz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Impreza odbyła się po raz 16. i - jak podaje "NTO" - dla wielu wystawców po raz ostatni, bo zapowiedzieli, że więcej na nią nie przyjadą. Jednym z nich jest Pan Adam, który przebył 300 km. Sprzedawał dżemy, nalewki i zioła własnej produkcji. Został ukarany mandatem w wysokości 500 zł za brak kasy fiskalnej. Był w szoku, ponieważ pierwszy raz miał do czynienia z taką sytuacją, a na wystawach w całej Polsce gości regularnie.
- Nasi kontrolerzy nałożyli w sumie pięć mandatów o łącznej wartości 1,7 tys. zł. Kontrolerzy stwierdzili nieprawidłowości, które polegały na sprzedawaniu swoich towarów z pominięciem kasy fiskalnej - powiedziała dla "NTO" Agnieszka Derkacz, rzecznik prasowy UKS w Opolu. Burmistrz Prudnika stanął po stronie ukaranych wystawców i przeprosił ich za kontrolę.

- Nie kwestionuję legalności czy zasadności kontroli. Po prostu - jako gospodarz imprezy przeprosiłem ludzi, którzy jechali do nas po kilkaset kilometrów. To nie są targi, ale wystawa, zbiorowy wernisaż twórczości. Chcemy promować region i wspierać drobną przedsiębiorczość. Nie rozumiem, po co kontrola na imprezie wystawienniczej? - pytał na łamach tygodnia burmistrz Franciszek Fejdych.

Według "Nowej Trybuny Opolskiej" to nie pierwsza kontrola tego typu. Podobne odbyły się na festynach Opolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego i na Lecie Kwiatów w Otmuchowie.

W styczniu poseł PO Rajmund Miller wystąpił z prośbą do ministra finansów o niekontrolowanie imprez wiejskich. Argumentował to tym, że Skarb Państwa ma z tego powodu niewielkie zyski, a kultura wiejska ponosi duże straty. Wiceminister finansów odpisał, że rękodzielnicy, rzeźbiarze i malarze nie muszą mieć kasy fiskalnej, jeśli ich obroty roczne nie przekraczają 20 tys. zł.

Jeden z ukaranych wystawców przyznaje, że chciał otworzyć własną działalność, ale wymogi sanepidu są tak wygórowane, że musiałby sprzedać dom, by móc wybudować odpowiedni zakład.

Wybrane dla Ciebie

Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup