Skazani na niskie emerytury z ZUS
Dostałeś list z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych? To usiądź, zanim go otworzysz. W środku wiadomość, która może zwalić z nóg każdego. Dowiesz się, że dostaniesz 100, 200, może 300 zł emerytury. Żart?! Niestety, nie. Za kilkadziesiąt lat możemy stać się krajem najbiedniejszych emerytów w całej Europie.
12.10.2013 07:00
ZUS rozsyła właśnie listy z informacją o tym, ile pieniędzy udało nam się odłożyć na emeryturę i na jakie pieniądze możemy w przyszłości liczyć. Wysokość emerytury obliczona jest w dwóch wariantach: pierwszy wariant - gdybyśmy przeszli na emeryturę teraz, drugi - gdy zaczniemy pobierać świadczenia w momencie osiągnięcia wieku emerytalnego. Dla części osób informacje te mogą okazać się więcej niż szokujące.
Dziś emerytura to ok. 70 proc. ostatniej pensji. Nie są to kokosy - średnia emerytura wynosi nieco ponad 1900 zł brutto, ale ponad połowa starszych osób dostaje co najwyżej 1800 zł brutto zł, czyli 1500 zł na rękę. Zamiast być lepiej, nasza przyszłość będzie jeszcze gorsza. Gdy dzisiejsi 30-40-latkowie zaczną przechodzić na emeryturę, dostaną do ręki 40-50 proc. ostatniej pensji - tak wynika z rządowych kalkulacji. Dzisiejszy 30-latek, zarabiający średnią pensję, czyli 3760,45 zł, dostanie więc równowartość 1835 zł.
Może się jednak okazać, że urzędnicy ZUS w wysłanym do nas liście wyliczą wysokość naszej emerytury na 100 czy 200 zł. Pomyłka? Skądże! Jeśli pracujemy na tzw. umowie śmieciowej, z braku stałej pracy łapiemy się dorywczych zajęć albo jeździmy na saksy - czyli, krótko mówiąc, nie opłacamy składek emerytalnych - nasza przyszłość rysuje się naprawdę w czarnych barwach. Część z nas „załapie się” na emeryturę minimalną (dziś to 831,15 zł brutto). Czyli państwo dołoży nam do tego, co uzbieraliśmy przez całe lata harówki.
Ale skorzystają tylko te osoby, które będą miały wypracowany minimalny staż pracy (docelowo będzie to 25 lat pracy dla kobiet i mężczyzn). Co z osobami, które nie przepracują tego minimum? Im ZUS wypłaci tyle, ile uzbierały, nawet jeśli będzie to właśnie 100 zł miesięcznie! Jak za to przeżyć?! - Państwo znów będzie pod ścianą. Będzie musiało znaleźć dodatkowe pieniądze na zasiłki z pomocy społecznej dla emerytów - mówi Wiesława Taranowska wiceprezes OPZZ. - Jeśli system nie zostanie naprawiony, emerytury będą bardzo niskie. Tak niskie, że Polacy będą jednymi z najbiedniejszych emerytów w Europie. Gdyby zamiast w ZUS, równowartość składki emerytalnej odkładać (np. na dobrze oprocentowanych lokatach), na stare lata mielibyśmy więcej pieniędzy niż nasza licha emerytura.
- Problem w tym, że z ZUS państwo nie da pozwoli nam się wypisać - mówi prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Cezary Kaźmierczak. Są jednak tacy, którzy próbują. Np. Grzegorz Sowa, właściciel firmy budowlanej z Piotrkowa Trybunalskiego. - Kiedy podniesiono wiek emerytalny, zdałem sobie sprawę, że państwo w każdej chwili może go znów zmienić i nigdy nie dostanę emerytury - opowiada. Z dnia na dzień przestał płacić składki. I chce odejść z ZUS. Sprawa trafiła na wokandę, jednak sąd uznał, że przepisu dotyczącego obowiązku opłacania składek emerytalnych w ZUS nie można podważyć.
Z ZUS-em walczy także przed sądem Eugeniusz Hnat z Nowogardu, przedsiębiorca prowadzący własną pracownię projektową. Chce nie tylko odejść z ZUS, ale domaga się także zwrotu wpłaconych już składek emerytalnych i rentowych. - Sam lepiej zadbam o swoją starość - mówi. Sąd zajmie się jego sprawą za dwa tygodnie. Czy pozwoli mu odejść z ZUS? Wątpliwe. Niestety, wątpliwe. Jeśli przestaniemy opłacać składki, ZUS nie będzie miał nam z czego wypłacać nawet głodowej emerytury w wysokości 100 zł…