Romans prezydenta podbił cenę skutera. Normalnie kosztowałby 1300 euro
Skuter, którym niegdyś poruszał się były prezydent Francji, Francois Hollande, znalazł nowego właściciela podczas niedzielnej aukcji. Został sprzedany za kwotę 25 tysięcy euro, co jest znacznie wyższą ceną, niż zwykle osiągają tego typu pojazdy.
26.05.2024 | aktual.: 26.05.2024 14:55
Historia tego skutera jest ściśle powiązana z wydarzeniami sprzed dekady, kiedy to media ujawniły romans ówczesnego prezydenta z aktorką Julie Gayet.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skuter zwany pożądaniem
W 2014 roku, skuter ten, z Francois Hollande'em na pokładzie, pojawił się na okładce magazynu "Closer". To właśnie ten magazyn jako pierwszy poinformował świat, że prezydent korzysta ze skutera, aby odbywać "dyskretne eskapady" do mieszkania Gayet.
W tym czasie oficjalną partnerką Hollande'a, mimo że nie byli małżeństwem, była dziennikarka Valerie Trierweiler. Skandal, który wybuchł po ujawnieniu romansu, a następnie rozstaniu z Trierweiler, negatywnie wpłynął na publiczny wizerunek prezydenta.
Skuter, który w 2014 roku znalazł się w centrum zainteresowania mediów, został później sprzedany przez Pałac Elizejski wraz z innymi pojazdami. Zmieniał właścicieli, aż w końcu trafił na aukcję, którą zorganizował dom aukcyjny Rouillac. Cena wywoławcza wynosiła 10 tysięcy euro, ale anonimowy nabywca kupił go za 25 tysięcy euro, przebijając oferty ponad 10 innych licytujących osób.
"Legendarny pojazd" sprzedany znacznie powyżej wartości rynkowej
Skuter, który ma na swoim koncie 14 lat i 34 tysiące przejechanych kilometrów, to model marki Piaggio. Jego wartość rynkowa wynosiłaby niecałe 1300 euro, ale ze względu na swoją historię, dom aukcyjny umieścił go w kategorii "legendarnych pojazdów". Autentyczność skutera potwierdził sam Hollande, dedykując książkę dla małżeństwa emerytów, które w przeszłości było właścicielem pojazdu.
W 2022 roku, Hollande i Gayet zdecydowali się na dyskretny ślub. Hollande pełnił funkcję prezydenta w latach 2012-2017. Pod koniec kadencji jego notowania znacznie spadły i zdecydował się nie ubiegać o drugą kadencję prezydencką.