Śledczy szukają kreta u ojca Rydzyka

Wszyscy współpracownicy ojca Tadeusza Rydzyka (68 l.) mający dostęp do spraw finansowych zostaną wezwani przez prokuraturę. - Wszystko wskazuje na to, że pół miliona chciał "przeprać" ktoś z otoczenia ojca Rydzyka - mówi nam jeden z prokuratorów.

Śledczy szukają kreta u ojca Rydzyka
Źródło zdjęć: © newspix.pl | Damian Burzykowski

Wtorek 10 września. Do Banku Gospodarstwa Żywnościowego w Warszawie, w którym Radio Maryja ma swoje konta, dzwoni mężczyzna. Przedstawia się jako pełnomocnik ojca Tadeusza Rydzyka. Zna stan konta. Poproszony o weryfikację podaje wszelkie loginy i kody dostępu. Za pośrednictwem domu maklerskiego zleca zakup akcji za 580 tysięcy złotych. Ta transakcja zostaje namierzona przez biuro Generalnego Inspektora Informacji Finansowej. Tak dzieje się ze wszystkimi przelewami o wartości powyżej 15 tys. euro, czyli ponad 60 tys. zł.

Podejrzenia GIIF wzbudza jednak nie sam przelew, a to, co dzieje się z pieniędzmi później. Złodziej natychmiast po kupnie akcji sprzedaje je. Pieniądze bardzo szybko wpłaca na inne konto w kilku transzach. To wystarczyło GIIF, by zablokować konto. Natychmiast kontaktują się z Komisją Nadzoru Finansowego oraz powiadamiają prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa prania brudnych pieniędzy.

O sprawie informują też pełnomocników ojca Rydzyka. Śledczy w sprawie kradzieży przyjęli dwie wersje: albo złodziejem był haker albo osoba z bliskiego otoczenia ojca Rydzyka, która ukradła pieniądze sama lub przekazała kody i loginy komuś innemu. - Jednak sposób działania wskazuje raczej na kogoś, kto znał kody oraz loginy. Zadziałał poza tym, jakby podobne operacje przeprowadzał już wcześniej, więc haker jest mało prawdopodobny - tłumaczy nam osoba znająca kulisy śledztwa.

Prokuratura zamierza więc wziąć pod lupę wszystkich współpracowników ojca dyrektora, którzy zajmowali się sprawami finansowymi radia oraz mieli dostęp do dokumentów i bankowych kodów. Niewykluczone, że i samego dyrektora Radia Maryja.

W sprawie bardzo cenny może okazać się zapis rozmowy pracownika banku z osobą wydająca dyspozycję - o ile tylko taki zapis się zachował.

Wybrane dla Ciebie

Kolejny pomysł na biznes niemieckiej sieci. W tym kraju też ubezpiecza
Kolejny pomysł na biznes niemieckiej sieci. W tym kraju też ubezpiecza
Będzie protest na granicy z Polską. Niemcy chcą zniesienia kontroli
Będzie protest na granicy z Polską. Niemcy chcą zniesienia kontroli
Sprzedali za złotówkę, a odkupili za 2,8 mln. Wydadzą kolejne 30 mln
Sprzedali za złotówkę, a odkupili za 2,8 mln. Wydadzą kolejne 30 mln
Rosjanie wpadli na granicy. Przemycali błyskotki z obwodu
Rosjanie wpadli na granicy. Przemycali błyskotki z obwodu
Rolnicy zablokowali mleczarnię w Olecku. Żądają ujawnienia prawdy
Rolnicy zablokowali mleczarnię w Olecku. Żądają ujawnienia prawdy
Zarabiasz tę kwotę? Będziesz mógł liczyć na 4 tys. zł emerytury
Zarabiasz tę kwotę? Będziesz mógł liczyć na 4 tys. zł emerytury
"Apteka to nie sklep". Farmaceuci krytykują nowe przepisy
"Apteka to nie sklep". Farmaceuci krytykują nowe przepisy
Kupił rower na Allegro. Skarbówka szybko zareagowała
Kupił rower na Allegro. Skarbówka szybko zareagowała
Nietypowe znalezisko w cebuli z Rosji. Pokazali zdjęcia
Nietypowe znalezisko w cebuli z Rosji. Pokazali zdjęcia
Czesi szturmują polskie dyskonty. Przyciągają ich te produkty
Czesi szturmują polskie dyskonty. Przyciągają ich te produkty
Kupił panel fotowoltaiczny z Action. Tak wypadł w praktyce
Kupił panel fotowoltaiczny z Action. Tak wypadł w praktyce
Rok temu płonął ich zakład. Co słychać u producenta Beskidzkich?
Rok temu płonął ich zakład. Co słychać u producenta Beskidzkich?