"Śmieciowe" jedzenie w szkołach. Sanepid rozdaje kary
Dostęp do niezdrowych przekąsek w szkołach jest nadal powszechny. Eksperci zalecają przygotowywanie zdrowych posiłków dla dzieci, zamiast dawania im pieniędzy na automaty z przekąskami. Sanepid nakłada tymczasem na placówki szkolne kary, których wysokość przekroczyła już 100 tys. zł.
Dietetyk kliniczny dr hab. Dominika Maciejewska-Markiewicz z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego podkreśla, że mimo obowiązujących od dekady przepisów, dzieci wciąż mają łatwy dostęp do niezdrowych przekąsek. W rozmowie z PAP zaznaczyła, że kluczowe jest przygotowywanie zdrowych posiłków dla uczniów.
"Pomimo wprowadzenia środków zapobiegawczych, takich jak Ustawa o bezpieczeństwie żywności i żywienia, dzieci nadal mają bardzo łatwy dostęp do niezdrowych przekąsek i słodzonych napojów" - oceniła w rozmowie z PAP dr Maciejewska-Markiewicz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O włos od tragedii w Olsztynie. Z sufitu spadło prawie pół tony gruzu
Kontrole sanepidu
Za łamanie przepisów grożą kary pieniężne od 1 do 5 tys. zł. Dyrektor placówki może też rozwiązać umowę z firmą cateringową, właścicielem sklepiku lub urządzeń vendingowych.
Kontrole sanepidu wykazują liczne naruszenia przepisów dotyczących sprzedaży niezdrowych produktów w szkołach. W roku szkolnym 2023/2024 stwierdzono nieprawidłowości w 1950 obiektach. 664 z nich dotyczyło rozporządzenia "w sprawie grup środków spożywczych przeznaczonych do sprzedaży dzieciom i młodzieży".
Jednostki sanepidu wymierzyły 84 kary pieniężne na łączną kwotę 123,4 tys. zł. Nałożono też 428 grzywien na ponad 97 tys. zł.