Smog powróci. Leroy Merlin wypycha w promocji zakazane piece kopciuchy

Piec Margo jest sprzedawany właśnie w "gorącej promocji" za jedynie 898 złotych i na cenie kończą się jego zalety. To produkt prostej konstrukcji i należący do tak zwanej "klasy pierwszej". Zasypując go węglem i drewnem użytkownik wypuszcza z komina najwięcej czadu i pyłów. Przyczynia się do powstania chmury smogu corocznie nawiedzającej polskie miasta. Konsekwencje dla zdrowia ich mieszkańców to alergie, nowotwory, choroby serca i płuc.

Francuski supermarket zorganizował promocję w czasie kiedy za instalowanie takiego pieca grozi mandat do 5000 zł. To w dwóch województwach, małopolskim i śląskim, których samorządy wprowadziły uchwały antysmogowe. Podobne zakazy, i to na terenie całej Polski, będą obowiązywać już od 1 października. Wprowadza je rozporządzenie ministra rozwoju. Weszło w życie 5 września. Przepisy wprost zakazują produkcji kotłów na paliwa stałe klasy niższej niż 5 (im wyższa klasa tym bardziej sprawne spalanie i mniej emisji pyłów oraz czadu). Kotły niższej klasy wyprodukowane przed 1 października 2017 r. będzie można sprzedawać do 1 lipca 2018 roku. Organizacje walczące ze smogiem odtrąbiły koniec epoki pieców-kopciuchów. Jak się okazało zbyt wcześnie.

Powrót kopciucha

Rzutem na taśmę Leroy Merlin chce pozbyć się produktów, które już wkrótce będą mogły trafić tylko na złom. Internauci szybko napiętnowali praktykę handlowców. "Korporacyjne cwaniactwo". "Merlin truje ja już tam nie kupuje" "Trujecie ludzi!", "Byle się nachapać", "Przez takie firmy Polska spowita jest smogiem" - w sieci pojawiło się kilkaset podobnych komentarzy. Internauci zwracali uwagę, że sieć szczyci się sponsorowaniem narodowej drużyny w piłce nożnej, ich hasło reklamowe to "zostań bohaterem domu". - Bądź bohaterem w swoim domu. Truj rodzinę i sąsiadów, paląc w "kopciuchu" - pisze w komenatrzu na Facebooku Michał.

- Takie działanie Leroy Merlin Polska to świadome sprzedawanie urządzeń szkodliwych, o udowodnionym działaniu rakotwórczym. Wycofanie pieców powinno odbyć się na terenie całej Polski. Chcą poza dwoma województwami wciąż sprzedawać trujące nas urządzenia? To żart. Dowód, że nas, swoich klientów, traktują niepoważnie i nieuczciwie - mówi Marcin Mizgalski, autor bloga o odnawialnych źródłach energii. W jego rodzinnym Legionowie co roku pojawia się smogowa chmura - stąd nieoficjalna nazwa miasteczka Smogogród. Jak wynika z opracowań Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska 85 proc. smogu w tym mieście, ale także Piasecznie, Konstancinie to zanieczyszczenia z palenisk węglowych.

Cieszymy się z wywołania tematu

Co gorsza, początkowo sieć usuwała nieprzychylne głosy ze swojej strony Facebooku. Ostatecznie przy ofercie pieca, tej zamieszczonej w internecie, pojawił się dopisek, że urządzenie wycofano z marketów na terenie woj. małopolskiego i śląskiego. Leroy Merlin zaczął odpisywać wkurzonym klientom: "Naszym Klientom zawsze rekomendujemy kotły klasy 5 oraz inne rozwiązania, bardziej przyjazne dla środowiska".

- Cieszymy się z wywołania tematu ponieważ Leroy Merlin Polska zależy na wprowadzeniu jednoznacznych rozwiązań ustawowych regulujących użytkowanie oraz obrót kotłami grzewczymi oraz paliwami do ich zasilania na terenie całej Polski - mówi rzecznik prasowy Leroy Merlin Polska Maksymilian Pawłowski. - Kluczowe jest, aby regulacje takie objęły wszystkie podmioty zaangażowane w dystrybucję takich urządzeń. Dziś obok Leroy Merlin, na wycofanie ze sprzedaży kotłów poniżej klasy 5 na terenie województwa małopolskiego i śląskiego zdecydowała się tylko jedna sieć sprzedaży - dodaje. Przedstawiciel firmy podkreśla, że poprzez specjalny program ogólnopolski, sieć zachęca już do zakupu czystych kotłów klasy 5. Polega on na dodaniu do zakupu ekologicznego kotła karty o wartości 500 zł.

- Pamiętajmy, że dotychczas każdego roku na polskim rynku sprzedawano około 150 tys. kopciuchów, czyli pozaklasowych kotłów na węgiel. Produkują one nawet do 20 razy więcej zanieczyszczeń niż nowoczesne kotły. Ten patologiczny proceder właśnie się kończy. Kopciuchy przestaną wreszcie zatruwać powietrze, którym oddychamy - mówił niedawno Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego.

Przypomnijmy co działo się zaledwie w lutym. Alarmy smogowe - ze względu na katastrofalną jakość powietrza odnotowano we wszystkich dużych miastach: Katowicach, Krakowie Wrocławiu, Łodzi, Warszawie. Na przykład w Rybniku czy Knurowie w momencie największych stężeń odwołano lekcje w szkołach. Policjanci w Krakowie wyjechali na akcję w maskach przeciwpyłowych. Sprzedawcy masek antysmogowych w kilka dni zrobili biznes życia. Na 50 miast UE 33 z najgorszym powietrzem jest w Polsce - wynika z danych Światowej Organizacji Zdrowia.

Promocja pokazała jak trudno będzie zwalczyć problem smogu. Torpeduje edukacyjne efekty organizacji antysmogowych. Nie wspominając o planach samorządów, które już od wielu miesięcy wykładają pieniądze na refundacje mieszkańcom zakupu pieców lepszej kategorii. Ruszyły też dotacje Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska.

Rakotwórcza dosypka

Trzeba dodać, że problem nie ogranicza się tylko do jednej firmy i kilku typów pieców. Najnowsze "śmiertelne odkrycie" to Clean Fire, preparat do czyszczenia komina z sadzy. Sprzedawany jest w każdym markecie budowlanym w Polsce. Dorzucony do paleniska dopala sadze zgromadzone w przewodach kominowych. W efekcie domownicy i sąsiędzi nieświadomie bombardowani są rakotwórczymi dioksynami - ostrzega prof. Adam Grochowalski, chemik Politechniki Krakowskiej, zajmujący się badaniami z zakresu oznaczania wysokotoksycznych substancji, zwłaszcza dioksyn.