Spokojny początek tygodnia
Wracając jeszcze na wstępie do przebiegu sesji piątkowej warto przypomnieć, że już w jej porannej fazie doszło do ukształtowania się lokalnego punktu zwrotnego w korytarzu cenowym: 2308 – 2311 pkt.
13.03.2012 | aktual.: 13.03.2012 08:05
Wracając jeszcze na wstępie do przebiegu sesji piątkowej warto przypomnieć, że już w jej porannej fazie doszło do ukształtowania się lokalnego punktu zwrotnego w korytarzu cenowym: 2308 – 2311 pkt.
Tym samym dość silny impuls popytowy (rozbudowujący się na rynku od kilku dni) wytracił tutaj swój impet, po czym nieco większą aktywnością zaczął wykazywać się obóz sprzedających (co generalnie wyróżniało nas negatywnie na tle pozostałych rynków Eurolandu).
Wspominam o tym, gdyż początek poniedziałkowej sesji również rozpoczął się od akcentu podażowego. W efekcie kontrakty zaczęły podążać w kierunku lokalnej zapory popytowej Fibonacciego: 2272 – 2275 pkt., oddalając się jednocześnie od kluczowego węzła cenowego: 2308 – 2311 pkt. (tak jak sugerowałem w swoich opracowaniach dopiero w przypadku zanegowania w/w zakresu moglibyśmy mówić o zmianie krótkoterminowego trendu rynkowego na FW20H12).
Co istotne, bykom udało się w rejonie: 2272 – 2275 pkt. zablokować atak sprzedających, choć trzeba obiektywnie przyznać, że już na samym początku sesji dało się odczuć pewne zniechęcenie inwestorów objawiające się brakiem ochoty do aktywnego inicjowania działań rynkowych (wszelkim ruchom cenowym towarzyszył niewielki wolumen obrotu). Kolejne fragmenty wczorajszego handlu również nie wniosły niestety niczego nowego do aktualnego obrazu technicznego rynku. Inwestorzy jedynie okazjonalnie zawierali bowiem transakcje na GPW, co w ogromnym stopniu psuło widowiskowość poniedziałkowej rozgrywki.
W końcówce sesji również dominował ruch boczny, choć dla odmiany, to popyt wykazywał się nieco większą aktywnością. W efekcie na FW20H12 doszło do wykrystalizowania się niewielkiego ruchu odreagowującego, co w dużym stopniu zmniejszyło skalę wcześniejszego mini uderzenia podaży. Ostatecznie zamknięcie marcowej serii wypadło na poziomie 2290 pkt. (spadek w stosunku do piątkowej ceny odniesienia wynoszący 0.17%).
Faktem pozostaje zatem to, że bykom udało się wczoraj wybronić lokalną zaporę popytową Fibonacciego: 2272 – 2275 pkt. W swoich opracowaniach podkreślałem, że jej zanegowanie byłoby kolejnym dowodem świadczącym o stopniowym narastaniu presji podażowej. To z kolei zapowiadałoby test przedziału wsparcia: 2254 – 2256 pkt., bądź nawet kluczowego węzła popytowego: 2224 – 2228 pkt.
Przewagę techniczną (przynajmniej w ujęciu krótkoterminowym) nadal posiada jednak obóz podażowy. Można stwierdzić, że jej wizualnym odzwierciedleniem jest uwidoczniony na wykresie spadkowy kanał trendowy. Ważną rolę w tym kontekście odgrywa także strefa Fibonacciego: 2308 – 2311 pkt. zbudowana na bazie dwóch zniesień wewnętrznych: 38.2% i 61.8% (analogiczny przedział oporu na indeksie WIG20, to zakres cenowy: 2299 – 2303 pkt.). Trzeba zatem przyznać, że w przypadku wybicia się kontraktów ponad wskazaną barierę podażową układ techniczny wykresu niejako automatycznie uległby poprawie. Skoro zatem przewagę techniczną zdobyłby obóz popytowy, nieco większe prawdopodobieństwo należałoby wówczas przypisać wariantowi korzystnemu dla posiadaczy długich pozycji. W obecnej sytuacji spore znaczenie przypisałbym zatem strefie oporu: 2308 – 2311 pkt., a także wspomnianej już zaporze popytowej: 2272 – 2275 pkt.
Zanegowanie wymienionego wsparcia utrwaliłoby w moim odczuciu krótkoterminowy trend spadkowy obowiązujący na FW20H12. Biorąc jednak pod uwagę poranne nastroje panujące na rynkach, kupujący zyskają szansę na wykreowanie ruchu powrotnego w kierunku przedziału oporu: 2308 – 2311 pkt.
Na zakończenie warto także przypomnieć, że o 19.15 FOMC opublikuje komunikat po swoim posiedzeniu. Będzie to z pewnością ważne wydarzenie (głównie w kontekście QE3) mogące zdeterminować przebieg środowej sesji na GPW (przynajmniej jej porannej fazy).
Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny