Spółdzielnie od 2003 r. czekają na nowe prawo

Nad przepisami o spółdzielniach ciąży fatum, od 2003 r. nie udało się stworzyć nowego prawa - mówili w poniedziałek uczestnicy konferencji "Kierunki zmian prawa spółdzielczego w Polsce", zorganizowanej przez senacki zespół spółdzielczy.

Spółdzielnie od 2003 r. czekają na nowe prawo
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

28.10.2013 | aktual.: 28.10.2013 17:22

Senator Henryk Cioch (PiS) apelował do Sejmu, by prace nad nowym prawem przyspieszyć, aby nie okazało się, że po raz kolejny ustawa nie powstanie. - A istnieją tendencje bardzo dla spółdzielczości niedobre (...). Mianowicie stworzono możliwość przekształcania spółdzielni pracy w spółki handlowe, w jednym tylko kierunku (spółki w spółdzielnię przekształcić nie można - PAP) - mówił Cioch.

Dodał, że docierają do niego sygnały o próbach stworzenia możliwości przekształcania spółdzielni handlowych w spółki handlowe. - Więc się obawiam, że jak wreszcie "konstytucja spółdzielcza" będzie uchwalona, to nie będzie potencjalnych adresatów - ocenił.

Prof. Adam Jedliński mówił, że historia zmian prawa spółdzielczego po 1989 r. mogłaby być przedmiotem pracy naukowej. Wskazał, że w tym czasie powstało kilka projektów części ogólnej nowego prawa spółdzielczego. - Można powiedzieć, że nad nimi od początku ciążyło jakieś fatum - uważa prof. Jedliński.

Wskazał, że pierwszą ustawę zawetował prezydent Lech Wałęsa, inną zawetował Aleksander Kwaśniewski. Dodał, że projekt przygotowany przez zespół powołany przez Kwaśniewskiego nie doszedł do pierwszego czytania, a projekt zespołu ekspertów prezydenta Lecha Kaczyńskiego upadł w pierwszym czytaniu. Profesor wyjaśnił, że w tym czasie z prawa spółdzielczego wyodrębniono ustawę o spółdzielniach mieszkaniowych, która jest przedmiotem licznych kontrowersji oraz częstych interwencji Trybunału Konstytucyjnego.

- Wszystkie te zmiany prawa spółdzielczego od 1989 r. były fragmentaryczne, były przede wszystkim robione w sposób często chaotyczny i były odpowiedzią na różne doraźne potrzeby, realizowały postulaty różnych grup społecznych. Często sprzeczne postulaty - powiedział. Poinformował, że prawo spółdzielcze nowelizowano ok. 40 razy, ale w nowelizacjach tych nie było wspólnej myśli.

Jedliński dodał, że zmiany odbywały się w atmosferze nieprzychylnej spółdzielczości. - Mówi się nadal, że spółdzielcza forma gospodarowania jest anachroniczna, że nie jest konkurencyjna w stosunku do innych form prowadzenia działalności gospodarczej, że nie należy tworzyć nowych spółdzielni - mówił.

Jedliński wskazał, że w 1990 r. spółdzielnie wytwarzały w Polsce ok. 10 proc. PKB, a obecnie jest to niecały 1 proc. Jego zdaniem nie koresponduje to z tym, co dzieje się w wielu krajach Europy i świata, gdzie spółdzielczość rozwija się bardzo dynamicznie.

O przekształceniach spółdzielni w spółki handlowe mówił prof. Andrzej Szumański. Zaznaczył, że nie uważa, iż sama możliwość przekształcenia spółdzielni w spółkę prawa handlowego jest wrogim działaniem wobec ruchu spółdzielczego. - Jedno jest pewne, ustawodawca powinien zagwarantować uczciwą ochronę rożnych grup interesów - mówił. Wskazał, że problem związany z przekształceniami dotyczy m.in. kontynuacji prowadzenia działalności gospodarczej i ochrony interesu prywatnego członków spółdzielni.

Profesor uważa, że przepisy o przekształceniach rodzą wątpliwości natury systemowej. Pierwsza - zdaniem profesora - dotyczy tego, czy w momencie przekształcania spółdzielni w spółkę, do spółki przekształconej mogłyby przystąpić tzw. osoby trzecie. Druga dotyczy tego, czy majątek spółdzielni przekształcanej jest aportem do spółki. Najistotniejsza jest jednak kwestia tego, czy spółdzielca, który nie chce uczestniczyć w spółce, ma otrzymać ekwiwalent w formie wartości rynkowej, czy wartości bilansowej.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)