Sportfive złamał prawo antymonopolowe?
Polacy nie zobaczyli wrześniowych meczów reprezentacji Polski w piłce nożnej w otwartym kanale. Za ich obejrzenie trzeba było zapłacić. Udzielając licencji na transmisję Sportfive mógł złamać prawo antymonopolowe. Postępowanie w tej sprawie wszczął UOKIK.
15.11.2012 | aktual.: 15.11.2012 11:55
Polacy nie zobaczyli wrześniowych meczów reprezentacji Polski w piłce nożnej w otwartym kanale. Za ich obejrzenie trzeba było zapłacić. Udzielając licencji na transmisję firma Sportfive mogła złamać prawo antymonopolowe. Postępowanie w tej sprawie wszczął UOKIK.
W komunikacie urzędu czytamy, iż Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów monitoruje stan konkurencji na wielu rynkach. Prowadzi m.in. postępowanie wyjaśniające dotyczące rynku praw do transmisji wydarzeń sportowych. W trakcie prowadzonej analizy wątpliwości Urzędu wzbudził sposób ustalania cen za transmisje z meczów eliminacyjnych do mistrzostw świata w piłce nożnej w 2014, które reprezentacja Polski rozegrała we wrześniu 2012 r. z Czarnogórą (7 września) i Mołdawią (12 września). W praktyce kibice mogli obejrzeć oba wydarzenia "na żywo" w telewizji płacąc 20 zł wybranemu dostawcy za obejrzenie meczów w tzw. systemie pay-per-view.PPV jest formą udostępniania określonych treści - najczęściej są to transmisje na żywo z wydarzeń sportowych - po wniesieniu dodatkowej płatności, która istnieje niezależnie od abonamentu.
Spółka Sportfive, która dysponuje prawami do relacji telewizyjnych z tych wydarzeń, udzieliła określonym przedsiębiorcom licencji do ich transmisji w systemie pay-per-view. Z informacji UOKiK wynika, że Sportfive zawierając umowy z jedenastoma operatorami telewizyjnymi przedsiębiorcami ustaliła, że cena, którą widzowie będą musieli zapłacić za transmisje nie będzie mniejsza niż 20 zł.
Tymczasem prawo antymonopolowe zakazuje porozumień pomiędzy przedsiębiorcami, w ramach których ustalana jest minimalna cena odsprzedaży towarów lub usług. W gospodarce wolnorynkowej każdy podmiot powinien samodzielnie ustalać swoje stawki, w oparciu o własny rachunek ekonomiczny. Ustalenie minimalnej ceny eliminuje konkurencję pomiędzy uczestnikami zmowy, jednocześnie pozbawiając konsumentów możliwości nabycia tańszej usługi lub produktu.
Dlatego Prezes UOKiK wszczęła postępowanie antymonopolowe, które rozstrzygnie czy doszło do zawarcia porozumienia ograniczającego konkurencję. Oprócz dysponenta praw do transmisji – spółki Sportfive, prawo naruszyć mogło jedenastu przedsiębiorców: UPC Polska (Warszawa), Cyfrowy Polsat (Warszawa), Vectra (Gdynia), Multimedia (Gdynia), Toya (Łódź), Inea (Poznań), Echostar Studio ZTS Tele 4 (Poznań), SGT (Gliwice), ZUA Antserwis (Piła), TK Antserwis (Wałcz) oraz Asta-net (Piła).
Warto podkreślić, że przedmiotem postępowania jest ustalenie minimalnej ceny za usługę, a nie fakt sprzedaży transmisji poprzez system pay-per-view. Taki sposób transmitowania wydarzeń sportowych nie narusza ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów.
Zgodnie z prawem postępowanie w sprawie praktyk ograniczających konkurencję powinno zakończyć się w terminie pięciu miesięcy od dnia wszczęcia. Jednak w szczególnie skomplikowanych sprawach może trwać nawet dłużej. Jeśli stawiane zarzuty potwierdzą się, przedsiębiorcom grożą kary sięgające 10 proc. ich przychodu w roku poprzedzającym wydanie decyzji.