Sposób na Niemców? Usługi!
Polak, który pracuje w Berlinie na budowie może zarobić 5-10 euro za godzinę. Jeśli zarejestruje w Polsce firmę, będzie mógł wykonywać tą samą pracę legalnie i zarobi znacznie więcej, bo 15-20 euro za godzinę.
17.05.2007 | aktual.: 18.05.2007 10:58
Świadczenie tzw. usług transgranicznych staje się coraz bardziej popularne wśród Polaków, którzy swoje plany życiowe wiążą z naszym zachodnim sąsiadem. W Berlinie niemieccy murarze ostali się tylko na największych, prestiżowych budowach. Cała reszta została przejęta przez polskie firmy.
Ważne zasady
Jeśli wykonujesz usługi transgraniczne i nie chcesz mieć zatargów z niemieckimi urzędami, przestrzegaj poniższych zasad. 1. „Istotna” działalności twojej musi mieć miejsce w Polsce, czyli większość zleceń powinna pochodzić z rynku polskiego.
- Zadbaj o sporządzenie umowy określającej wyraźnie co masz wykonać, w jakim czasie i za ile.
- Nie wolno ci wykonywać pracy jak zwykły pracownik, tzn. w oznaczonych godzinach, za ustaloną stawkę, ani pod stałą kontrolą zleceniodawcy.
- Nie korzystaj z narzędzi, maszyn i pojazdów należących do zleceniodawcy.
- Unikaj zleceń ciągle od tej samej osoby lub firmy. Jeśli kontrola wykaże, że któryś z powyższych warunków nie jest zachowany, możesz zostać posądzony o założenie firmy tylko w celu ominięcia niemieckiego zakazu podejmowania pracy przez Polaków. Należy liczyć się z karą grzywny i natychmiastowym nakazem przerwania robót. W praktyce kontrole zdarzają się rzadko i zwykle są efektem donosu. Problem z kwalifikacjami W Niemczech obowiązuje wykaz 41 zawodów (głównie z branży budowlanej), które można wykonywać dopiero po uzyskaniu wpisu na listę w Izbie Rzemieślnicznej (Handwerkskammer). Władze tego kraju – wbrew wytycznym Brukseli – usiłują stawiać te same wymagania wobec rzemieślników z Polski, którzy przybyli do Niemiec tylko w celu wykonania konkretnego zlecenia. Unia podchodzi do tego problemu bardziej życiowo. Nie uznaje za konieczny wpis do rejestru rzemieślników. Zaleca się aby – w razie wątpliwości co do fachowego przygotowania danego wykonawcy – mógł on potwierdzić swoje kwalifikacje odpowiednimi świadectwami, stażem pracy albo testem umiejętności.
Problem z VAT-em
Jeśli wykonujemy usługę na rzecz niemieckiej firmy, sprawa jest prosta. Za wykonaną robotę wystawiamy polską fakturę VAT ze stawką zerową. Podatek od tej umowy płaci strona niemiecka. Gorzej, gdy wykonujemy usługi na rzecz osób prywatnych. W tym przypadku podatek VAT musimy odprowadzić do niemieckiego urzędu skarbowego. Aby to uczynić, wcześniej musimy zarejestrować się w Niemczech jako płatnik VAT-u. Obywatele polscy mogą taką rejestrację załatwić tylko w jednym miejscu: Finanzamt Oranienburg, Heinrich-Grüber Platz 3, 16515 Oranienburg (koło Berlina).
Józef Leszczyński
GDZIE SZUKAĆ ZLECEŃ
Metody są różne. Można przeglądać niemieckie gazety ogłoszeniowe albo zamieścić tam własny anons. W Berlinie warto ogłosić się na łamach „Zweite Hand” (popularna ogłoszeniówka, która dostępna jest także w wersji internetowej – www.zweitehand.de; tu też możesz za darmo zgłosić swoją ofertę) albo w niedzielnym wydaniu „Berliner Morgenpost”, ewentualnie w polskojęzycznym periodyku „Kontakty”.
Kto szuka zleceń od firm lub urzędów, powinien skupić swoją uwagę na stronie internetowej www.dtad.de. Za 49,50 euro możemy wykupić dostęp do tysięcy ofert z całych Niemiec.
Polecamy także stronę www.my-hammer.de, która funkcjonuje podobnie jak polski portal allegro.pl. Na sprzedaż wystawiane są zlecenia na wykonanie konkretnej pracy. Wygrywa ten, kto zaoferuje najniższą cenę. Wybór ofert prezentowanych na tej stronie jest naprawdę szeroki. Samych zleceń dla budowlańców jest ponad 1000. Zajrzyj także na oficjalne strony poszczególnych miast i gmin. Warto powalczyć o te zlecenia, gdyż stawki za wykonaną pracę są w tych przypadkach zwykle dużo wyższe niż te, które płacą osoby prywatne.