Sposób na wyższą dopłatę dla rolników. Wiceminister zachęca
Wiceminister rolnictwa Lech Kołakowski zachęca rolników do uprawy ziemniaków. Jak zapewniał, warzywa zostaną skupione przez polskie firmy przetwórcze, a dzięki podjęciu decyzji o takiej uprawie ma być zwiększona dopłata do materiału siewnego.
20.03.2023 | aktual.: 20.03.2023 17:02
- Uważam, że ziemniak jest dzisiaj bardzo ważną alternatywą do uprawy roślin, do zbóż. Chciałbym, aby z tych ponad 200 tys. ha areału uprawy ziemniaków zwiększyć tę powierzchnię do 400, do pół miliona hektarów. Byłaby to dywersyfikacja ekonomiczna dla gospodarstw rolnych. Jest też zapewnienie przetwórców ziemniaka, że z tego areału ziemniaki zostaną skupione - mówił Kołakowski podczas spotkania z rolnikami w Przedsiębiorstwie Przemysłu Spożywczego PEPEES SA w Łomży, które zajmuje się przetwórstwem ziemniaków skrobiowych.
To ma się wszystkim opłacić
Wiceminister przekonywał, że uprawa ziemniaków - w związku z trudną sytuacją na rynku zbóż - dałaby bezpieczeństwo żywnościowe Polsce i bezpieczeństwo ekonomiczne gospodarstwom rolnym. - Jesteśmy u progu wiosny 2023 i chciałem zachęcić rolników do uprawy ziemniaków, których plon będzie skupiony przez polskich przetwórców - mówił Kołakowski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodał, że zachętą dla rolników ma być zwiększona dopłata do kwalifikowanego materiału siewnego. Mówił, że ministerstwo będzie dążyć do tego, aby była ona zwiększona maksymalnie. - Biorąc pod uwagę wszystkie możliwości wsparcia ze środków krajowych i unijnych, ten ziemniak będzie opłacalny. A nade wszystko jeszcze raz chcę podkreślić, ten ziemniak od polskiego rolnika będzie skupiony, będzie przetworzony - zapewniał wiceminister.
Zobacz także
Wkrótce konkretna kwota
Pytany przez dziennikarzy o wysokość dopłaty odpowiedział, że musi być ona obliczona. - Myślę, że w ciągu najbliższych dni będziemy w stanie wskazać. Ja wiem, że tym problemem jest wysoka cena kwalifikowanego materiału siewnego, ale w najbliższych dniach będzie podpisane rozporządzenie ministra rolnictwa, gdzie określone będą te wartości. Resortowi rolnictwa, polskiemu rządowi zależy, aby zwiększyć opłacalność uprawy ziemniaka. To jest nasza racja stanu i takie działania są podejmowane - mówił Lech Kołakowski.
Jan Zelkowski, producent ziemniaków, wyliczał, że obecnie dopłata to 400 euro do ha, ale rolnicy słyszą, że ma być niższa, z możliwością zdobycia środków z innych działań. - Mam nadzieję, że jeszcze jakoś ministerstwo to uwzględni i te dopłaty powinny wzrosnąć, a nie zmaleć - mówił dziennikarzom Zelkowski.
- Ziemniak stał się uprawą zanikającą - komentował z kolei prezes Przedsiębiorstwa Przemysłu Spożywczego PEPEES SA w Łomży Wojciech Faszczewski.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj
Zobacz także