Sprawdź, jak rząd obetnie ci emeryturę!

Mężczyźni zamiast 700 zł mogą dostać ledwie 550 zł. Kobiety niewiele
ponad 700 zamiast 1000 zł. To tragiczna prawda o tym, co nam, przyszłym
emerytom szykuje minister Jolanta Fedak (49 l.).

Sprawdź, jak rząd obetnie ci emeryturę!
Źródło zdjęć: © newspix.pl | Damian Burzykowski

03.11.2009 | aktual.: 03.11.2009 16:04

Szefowa resortu pracy jednym pociągnięciem długopisu chce przekreślić nasze marzenia o spokojnej starości. To dlatego, że nasze pieniądze, które teraz trafiają do Otwartych Funduszy Emerytalnych, miałyby wylądować w dziurze bez dna, czyli w ZUS.

Minister Fedak szykuje zamach na nasze pieniądze. Chciałaby powiększającą się dziurę w budżecie ZUS załatać pieniędzmi przyszłych emerytów. Jak to możliwe? Wyjaśnijmy: w tej chwili na nasze emerytury odkładamy 19,52 proc. pensji. Z tego 12,22 proc. idzie do ZUS, zaś 7,3 proc. do OFE.

Szefowa resortu pracy chce jednak, by do OFE wpływało tylko 2 proc. To jednak nie oznacza, że nasza składka emerytalna zmniejszy się i na rękę dostaniemy więcej pieniędzy! Minister wymyśliła sobie, że to ZUS pochłonie aż 17,22 proc. naszych pensji. W rezultacie na starość dostawalibyśmy znacznie mniej pieniędzy.

O ile? Specjalnie dla Faktu eksperci z portalu ekonomicznego Bankier.pl wyliczyli, ile obecni 40-latkowie mogą na tym stracić. Np. kobieta z pensją 1500 zł netto teraz może liczyć tylko na 593 zł emerytury na rękę. Jeśli jednak plany pani minister wejdą w życie, jej świadczenie stopnieje do 416 zł. To tak mało, że zapewne państwo jej emeryturę będzie musiało podnieść do minimalnej wysokości. Z kolei kobieta ze średnią pensją (czyli 2,5 tys. zł) dostanie 1008 zł emerytury. Jednak jeśli zmienią się przepisy - na starość mogłaby liczyć na 301 zł mniej.

Mężczyźni pracują o 5 lat dłużej od kobiet i statystycznie żyją krócej, zatem dostaną na starość więcej pieniędzy. Ale i oni boleśnie odczują skutki pomysłu pani minister. Z wyliczeń ekspertów wynika, że osoba zarabiająca 1500 zł teraz mogłaby liczyć na 704 zł emerytury. Jeśli jednak Jolanta Fedak przeforsuje plan, dostanie 156 zł miesięcznie mniej.

Ekonomiści nie zostawiają na szefowej resortu pracy suchej nitki.
- Pomysł minister Fedak jest nieodpowiedzialny - grzmi dr Bogusław Półtorak, główny analityk Bankier.pl. - W dłuższym okresie czasu nie poprawi to sytuacji budżetowej, za to drastycznie pogorszy sytuację osób aktywnych zawodowo w przyszłości. I spowoduje, że ich emerytura będzie niższa niemal o 30 proc. Przy i tak już głodowych stawkach - kwituje ekspert.

Polecamy w wydaniu internetowym eFakt.pl:
Warzecha: Walka z globalnym ociepleniem to farsa

zusofejolanta fedak
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)