Fiskus zażądał 35 tys. zł. Poszło o grodzenie działki
Podatnik otrzymał w ramach darowizny dom, który postanowił sprzedać. Pozyskane w ten sposób pieniądze wydał u dewelopera na zakup zabudowanej działki. W teorii taka operacja może nie podlegać opodatkowaniu. Skarbówka uznała jednak, że doszło do nieprawidłowości i nakazała zapłatę 35 tys. zł.
07.10.2024 | aktual.: 07.10.2024 11:37
Polskie prawo zakłada, że sprzedaż nieruchomości w ciągu 5 lat od jej nabycia wymaga zapłaty podatku od nieruchomości w wysokości 19 proc. Podatnik chciał jednak skorzystać z tzw. ulgi mieszkaniowej. Pozwala ona uniknąć daniny, jeżeli wszystkie pieniądze ze sprzedaży przeznaczy się na własne cele mieszkaniowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mężczyzna podpisał umowę z deweloperem, pieniądze wydał na zabudowaną i urządzoną działkę - pisze "Rzeczpospolita". Doszło do konfliktu z urzędem skarbowym. Fiskus uznał bowiem, że część wydatków nie mieściło się w ramach ulgi mieszkaniowej. Urzędnicy stwierdzili, że ulga nie obejmuje np. brukowania dojścia do domu i grodzenia działki.
Efekt? Skarbówka podsumowała wydatki podatnika i uznała, że wciąż ma on 35 tys. zł zaległego podatku do zapłaty.
"Rzeczpospolita" pisze, że do interpretacji podatnika przychylił się Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) w Gliwicach, a następnie Naczelny Sąd Administracyjny. Uzasadnienie? W XXI w. brukowany podjazd i ogrodzenie można uznać za "integralnie związane z budownictwem mieszkaniowym".