Stalexport Małopolska planuje kolejne remonty na A4
Wydaje ci się, że A4 między Krakowem a Katowicami jest permanentnie remontowana, a drogowcy mają tu swój drugi dom? Słusznie. Stalexport Autostrada Małopolska znowu zleca remonty. Najpierw wiaduktów, potem przebudowę bramek poboru opłat i budowę ekranów dźwiękochłonnych.
20.07.2010 | aktual.: 21.07.2010 09:42
Obecnie trwa modernizacja dziesięciu wiaduktów na koncesjonowanym odcinku między Krakowem a Katowicami. W kolejce czeka jeszcze dwanaście. Roboty potrwają trzy lata, tyleż samo utrudnienia, które spowodują.
Do końca przyszłego roku mają również zostać przebudowane bramki w punktach poboru opłat. Będą też budowane ekrany. W SAM jednak obiecują, że remonty będą prowadzić rozsądniej niż w poprzednich latach, kiedy z ruchu wyłączane były pasy jezdni na długich na kilka kilometrów odcinkach.
Tak było w ubiegłym roku, kiedy spółka wymieniała nawierzchnię. A także w 2007 r., kiedy na blisko jednej trzeciej długości trasy (cały odcinek płatny ma 61 km) występował ruch dwukierunkowy na jednej jezdni.
Sprawa remontów z 2007 r. trafiła do sądu. Najpierw prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w kwietniu 2008 r. orzekł, że Stalexport naruszył prawo narzucając nieuczciwe ceny za przejazd remontowanym odcinkiem A4 (pobierano pełną opłatę, wówczas 6,5 zł na bramce) i kazał oddać do budżetu państwa 1,3 mln zł. SAM dowołał się od tej decyzji do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
SOKiK w maju tego roku podtrzymał decyzję prezesa UOKiK. Sprawa jest nadal w toku, bo SAM złożył apelację. Tym razem utrudnienia występują w sumie na 4,5 km trasy, przed wiaduktami. Zwężenia (najdłuższe po 800 metrów) jezdni są w stronę Krakowa: przed węzłem Jeleń, przed Miejscem Obsługi Podróżnych (MOP) Kępnica, przed Chrzanowem, węzłem Rudno, MOP Morawica.
W stronę Katowic: za Punktem Poboru Opłat w Balicach, węzłem Rudno, Chrzanowem, przed MOP Zastawie i za węzłem Jeleń. Na wszystkich zwężeniach obowiązuje ograniczenie prędkości do 70 km.
Na dowód, że autostradą jedzie się mimo prowadzonych prac płynnie, Stalexport przygotował film i umieścił w internecie na YouTube.
- Planującym podróż chcemy pokazać, jak te remonty naprawdę wpływają na jakość przejazdu. Zwężenia są na krótkich odcinkach, utrzymana jest drożność czterech pasów. Jeśli któryś czasem jest z konieczności wyłączony, to na krótko - wyjaśnia Rafał Czechowski, rzecznik prasowy SAM.
W filmie nie ma jednak słowa o obniżce opłat za przejazd płatnym odcinkiem. Mało tego, Wojciech Gębicki, prezes SAM, nie daje nawet gwarancji, że opłaty nie zostaną podniesione zanim zakończy się modernizacja wiaduktów. Obecnie za przejazd do Krakowa płacimy w sumie 16 zł, po 8 zł na bramce. Opłaty wzrosły w ubiegłym roku.
Mniej nie będzie, bo SAM remontuje wiadukty i przyspiesza rozbudowę węzłów Byczyna i Rudno. Za to może być jeszcze drożej, jeśli inwestycji i remontów przybędzie.
Do końca roku czekają nas jeszcze zmiany na bramkach. Dla kierowców samochodów osobowych - stałych użytkowników autostrady - szykowany jest system "free flow", czyli przejazd przez bramki bez zatrzymywania się, działający na zasadzie elektronicznego poboru opłat. System ma działać na jednej lub dwóch bramkach.