Staruszka wygrała w sądzie z parafią. 20 tys. zł zadośćuczynienia za złamanie nogi
Nieoznaczony stopień w poznańskim kościele spowodował upadek starszej kobiety, która złamała nogę i do dziś nie odzyskała pełnej sprawności. Staruszka postanowiła za to zaniedbanie pozwać parafię. Sąd przyznał jej rację i 20 tys. zł zadośćuczynienia.
02.06.2017 | aktual.: 02.06.2017 21:22
Wypadek wydarzył się już pięć lat temu, przed Bożym Narodzeniem. Jak pisze "Fakt", 80-letnia dziś kobieta poszła po opłatek na wigilijny stół do kościoła na osiedlu Rusa w Poznaniu.
Wchodząc do zakrystii, potknęła się o stopień i doznała poważnych urazów. Do dziś porusza się o kulach i ma lęk przed wyjściem z domu, obawiając się następnego upadku.
Jak wyjaśnia pełnomocnik poznanianki adwokat Klaudia Siutkowska, stopień, o który potknęła się staruszka, nie był oznaczony w momencie wypadku, a to zaniedbanie naprawiono dopiero później.
1 czerwca zapadł wyrok w procesie, który parafii wytoczyła poszkodowana kobieta. Sąd bez wahania przyznał jej rację i zasądził 20 tys. zł zadośćuczynienia.
- Nawet jeżeli miejsce było oznaczone taśmą, to nie było to wystarczające zabezpieczenie. Zarządca kościoła, a więc parafia, proboszcz, powinni zabezpieczyć bardziej to miejsce - mówiła podczas ogłaszania wyroku sędzia Marta Ścisła.
- Powinna się tam znaleźć stała poręcz. Trudno jest spodziewać się od osób starszych, żeby przewidywały, że tam może być stopień - stwierdziła.
Oprócz zadośćuczynienia sąd przyznał staruszce 1 tys. zł odszkodowania. Aby pieniądze mogły zostać wypłacone przez ubezpieczyciela pozwanej parafii, wyrok musi się uprawomocnić.