Straciłeś pracę, zyskałeś szansę
W Polsce rośnie odsetek osób obawiających się utraty zatrudnienia
13.06.2013 | aktual.: 14.06.2013 10:51
W Polsce rośnie odsetek osób obawiających się utraty zatrudnienia. Okazuje się, że w większości nie myślimy o zmianie pracy na lepszą, ale o tym, by utrzymać obecną - wynika z raportu "Monitor Rynku Pracy" instytutu badawczego Randstad. Warto więc zadać sobie pytanie - jak sobie poradzić, gdy nagle stracimy zatrudnienie? Jak się nie poddać i znaleźć siłę na szukanie kolejnego?
Badanie wskazuje, że aż 36 proc. ankietowanych dostrzega ryzyko utraty pracy w ciągu najbliższego półrocza, z czego 11 proc. ocenia, że ryzyko to jest duże, a 25 proc. - że umiarkowane. Strach to jedno, a realia to drugie. W rzeczywistości wiele osób po prostu pracę traci.
*Polecamy: * Przyszłościowe zawody
Wypowiedzenie z firmy to w większości przypadków sytuacja kryzysowa, czyli taka, w której normalne mechanizmy radzenia sobie nie wystarczają. Tracimy przede wszystkim podstawowe źródło dochodu, które dotąd pozwalało na utrzymanie siebie i rodziny. Comiesięczne koszty utrzymania zazwyczaj są wysokie i niestety nie można ‘zrobić sobie przerwy’ w ich ponoszeniu. Rzadko kto dysponuje odpowiednimi oszczędnościami (aby czuć się w miarę bezpiecznie w przypadku utraty zatrudnienia) – zwłaszcza wtedy, gdy na utrzymaniu jest kilkuosobowa rodzina, a całość dochodu zazwyczaj ledwie wystarcza na bieżące wydatki. Poza tym nagła utrata pracy często powoduje spadek poczucia własnej wartości. Myślenie typu: ‘nie jestem już potrzebny, wyrzucili mnie, potraktowali jak śmiecia’ niewątpliwie uderza w samoocenę. Nowa sytuacja wiąże się także z brakiem dotychczasowej organizacji dnia i, o ile niektórym osobom na początku może to wydawać się przyjemne, w późniejszym okresie skutkuje frustracją, zwłaszcza wtedy, gdy starania o
znalezienie nowej posady kończą się fiaskiem, a koszty utrzymania i długi wciąż rosną. Pojawia się zniechęcenie, obojętność, depresja. Pogorszenie nastroju i depresja nie są najczęściej powodowane samą utratą zatrudnienia, lecz raczej konsekwencjami, z jakimi wiąże się taka sytuacja. I nie ma tu znaczenia wiek osób tracących pracę. Stany depresyjne pojawić się mogą np. w sytuacji, gdy przez długi czas nie udaje się znaleźć nowego zatrudnienia.
- Utrata pracy jest czynnikiem stresującym. Tracimy grunt pod nogami i zostaje zachwiane nasze poczucie bezpieczeństwa. Często pojawiają się silne emocje, takie jak smutek, żal, rozgoryczenie. Jak najlepiej sobie z nimi poradzić? Trzeba je zaakceptować i dać sobie prawo do ich odczuwania. Kiedy miną, przyjdzie czas na działanie. Dobrze jest spojrzeć na utratę pracy jak na szansę. Szanse na nowe możliwości, szansę na robienie tego, o czym zawsze marzyliśmy, szansę na pracę w innej branży, szansę na rozwój. Takiej szansy nie wolno zmarnować. Jak ją wykorzystać? Zapytać siebie: co mogę zrobić w tej sytuacji? Jakie mam możliwości działania? W czym jestem dobry? Gdzie chciałbym pracować? Zrobić dobry plan i działać! To, czy wykorzystamy szansę, zawsze zależy od nas - Magdalena Ulasińska, coach.
*Polecamy: * Przyszłościowe zawody
Warto więc pamiętać, że czasem taka sytuacja staje się bodźcem do pozytywnej zmiany, na którą ktoś wcześniej nie miał odwagi. Może oznaczać rozwój, nawet jeśli początkowo wydawała się tragedią. Część osób zakłada własną firmę, inni znajdują zatrudnienie lepiej płatne, bardziej odpowiadające potrzebom i oczekiwaniom.
- Ważne jest, aby w tej sytuacji członkowie rodziny zadbali o odpowiednie wsparcie dla bezrobotnego. Chodzi przede wszystkim o to, aby wzmocnić pozycję osoby, która znalazła się w kryzysie - nie szczędzić jej dobrych słów, zachęcać do poszukiwania pracy, ale nie zmuszać i nie krytykować podejmowanych działań. Warto razem podejmować decyzje dotyczące kwestii finansowych (nawet jeśli partner/partnerka w danej chwili nie zarabia) – osoba, która straciła pracę, będzie się wówczas czuła doceniona i będzie miała poczucie wpływu. Równie istotne jest skupienie uwagi na efekcie, jaki chce się uzyskać i wzmacnianie działań, które służą jego osiągnięciu. Myślenie typu: ‘jest dla mnie więcej ofert pracy, niż potrzebuję’ z pewnością bardziej przyczyni się do wzrostu motywacji, niż myślenie: ‘nie ma dla mnie pracy’, które spowodować może niechęć i poczucie braku siły sprawczej. Zmiana sposobu myślenia może pomóc otworzyć się na możliwości, których wcześniej nie dostrzegaliśmy, nie braliśmy pod uwagę - tłumaczy Aurelia
Kurczyńska, psycholog.
ml,MA,WP.PL