Szczurek dla PAP: uproszczenia podatkowe PO nie uderzą w administrację podatkową
Minister finansów Mateusz Szczurek podkreśla w rozmowie z PAP, że uproszczenie rozliczeń podatkowych, zaproponowane przez premier Ewę Kopacz, nie uderzy w pracowników administracji podatkowej.
16.10.2015 | aktual.: 23.10.2015 15:47
Udostępniamy nagranie wideo:
https://wideo.pap.pl/videos/11453/
"Jak dotąd zmiany, które przeprowadzamy w administracji podatkowej, które z jednej strony ograniczają koszty, czy też potrzeby kadrowe w jednej dziedzinie, pozwalają uwolnić tych pracowników, aby lepiej służyli podatnikom. (...) Nie chodzi w tych zmianach, które w tej chwili przeprowadzamy, o to, żeby zwolnić jak najwięcej pracowników administracji, ale o to, aby aparat państwa jak najlepiej służył podatnikom, jak najlepiej służył Polakom, a w jak najmniejszym stopniu zajmował się rzeczami, które można załatwić albo mniejszą ilością pracowników, albo też metodami informatycznymi. Jesteśmy dla obywateli i ta zmiana dalsza również w tym kierunku powinna postępować" - powiedział PAP Szczurek.
Przypomniał, że administracja podatkowa od lat przechodzi poważne zmiany. "Wystarczy przytoczyć tylko konsolidację procesów pomocniczych w izbach, urzędach skarbowych. W tej chwili pracownicy urzędów skarbowych są zatrudnieni w izbach skarbowych. Mieliśmy bardzo szeroko idące zmiany dotyczące informatyzacji, sposobu obsługi klientów. Te zmiany są organiczne, one są ciągłe. Nie wątpię, że pracownicy administracji publicznej, a w szczególności administracji podatkowej odpowiedzą na to kolejne wyzwanie, bo sukces tutaj jest w interesie wszystkich obywateli i interesie Polski" - dodał.
Premier Ewa Kopacz zapowiedziała podczas konwencji swojej partii w Poznaniu, że jeśli PO zwycięży w jesiennych wyborach, wprowadzi zmiany w systemie podatkowym -PIT miałby wynieść od 10 proc. do 39,5 proc., zlikwidowane zostałyby składki na NFZ i ZUS. Podatek miałby zawierać w sobie dotychczasowe składki ZUS i NFZ, należne wpłaty do ZUS będą finansowane bezpośrednio z budżetu państwa. Zmiany miałyby obowiązywać od 2017 lub 2018 r. i według resortu finansów kosztowałyby budżet 10,2 mld zł.
Nowy, jednolity podatek ma być obliczany od dochodu na głowę w rodzinie. Najniższa stawka tego podatku - 10 proc. - będzie obowiązywać dla osób najgorzej zarabiających i płynnie rosnąć do 39,5 proc. dla najlepiej zarabiających. Zniesione zostałyby progi podatkowe, kwota wolna od podatku, ulgi podatkowe i koszty uzyskania przychodu.
Marcin Musiał (PAP)
mmu/ bk/
Pobranie jest możliwe po podaniu loginu i hasła:
użytkownik: wideo01@pap.pl
hasło: OZsV2TzG%!if