Szkic Walutowy
Koniec recesji miałby nadejść w połowie roku – twierdzi szef Fed w Minneapolis, Gary Stern.
27.03.2009 08:49
To zupełne inny punkt widzenia niż np. prezentowany przez Denisa Lockharta, który uważa, że recesja może potrwać nawet do 2010 roku i który strofuje administrację prezydenta Obamy za przypisywanie sobie już na dzisiejszym etapie sukcesów w walce z kryzysem. Podobne ostrzeżenia napływają ze strony Kennetha Rogoffa, profesora Harvard University. Rogoff poświęcił ubiegły rok na badanie kryzysów finansowych w wielu krajach i uważa, że obecny kryzys w USA może trwać jeszcze ponad rok.
Na rynkach walutowych naszego regionu nie wydarzyło się w ostatnich dniach zbyt wiele mimo tego, że Międzynarodowy Fundusz Walutowy udzielił Rumunii pożyczki, współdziałając z Komisją Europejską oraz Bankiem Światowym. Istotnym wydarzeniem było również przegłosowanie wotum nieufności dla rządu czeskiego – premier Mirek Topolanek przegrał głosowanie jednym głosem. Prawdopodobnie ten czynnik pozwolił złotemu na nieznaczne umocnienie wobec korony czeskiej. Aprecjacja walut naszego regionu, która miała miejsce na początku tygodnia na fali optymizmu, wywołanej ogłoszeniem szczegółów planu Geithnera, zatrzymała się wraz z pogorszeniem sentymentu inwestorów wobec bardziej ryzykownych aktywów.
Opublikowano już w dniu dzisiejszym dane makroekonomiczne z Japonii – krótko po północy podano dane dotyczące inflacji CPI (-0,1% w ujęciu rocznym) oraz bazowego CPI (0,0% w ujęciu rocznym). Wyniki te wskazują, że japońska gospodarka znajduje się ponownie na skraju deflacji, a raport o dynamice sprzedaży detalicznej (spadek o 5,8% w ujęciu rocznym) wskazuje, że popyt wewnętrzny nie będzie mógł wspomóc utrzymania stabilnego poziomu cen. Pozostałe ważne publikacje w dniu dzisiejszym to m.in. dane o PKB we Francji (spodziewany jest spadek o 1,2% w ujęciu kwartalnym) oraz o PKB w Wielkiej Brytanii (tu prognozowany jest spadek o 1,5% w ujęciu kwartalnym i o 1,9% w ujęciu rocznym), a także dane o inflacji CPI oraz HICP w Niemczech (oczekujemy wzrostów wskaźników o, odpowiednio, 0,2% m/m i 0,1% m/m). Następnym istotnym wskaźnikiem będzie publikacja danych o wartości zamówień w sektorze przemysłowym w Eurolandzie – spodziewany jest spadek o 6,5% w ujęciu rocznym. Ostatnią istotną informacją z Europy będzie
publikacja indeksu wskaźników wyprzedzających szwajcarskiego instytutu KOF: oczekujemy, że indeks osiągnie poziom -1,4 pkt., co oznaczać będzie wzrost o 0,01 pkt. od ostatniego odczytu. Kolejne informacje pochodzić będą z USA – poznamy dynamikę przychodów oraz wydatków obywateli USA (spodziewany jest spadek przychodów o 0,1% m/m i wzrost wydatków o 0,3% m/m) oraz dynamikę wskaźnika bazowego wydatków konsumpcyjnych (spodziewany jest wzrost o 0,1% m/m). Ostatnią informacją będzie wartość indeksu nastroju gospodarczego publikowanego przez Uniwersytet Michigan. Prognoza mówi, że indeks powinien wzrosnąć z 56,3 pkt. do 56,6 pkt.
Publikacje danych makroekonomicznych nie powinny mieć w dniu dzisiejszym istotnego wpływu na notowania złotego. Podawane dziś dane z USA to uzupełnienie wczorajszego raportu o PKB i nie spodziewamy się po nich jakiegokolwiek zaskoczenia. Największy wpływ na notowania naszej waluty mogą mieć wydarzenia regionalne. Wydaje się jednak, że w dniu dzisiejszym szanse na aprecjację naszej waluty są znikome.