afera skok

- Mam nadzieję, że wróci normalność i praworządność – powiedział w programie „Money. To się liczy” Wojciech Kwaśniak, były wiceszef KNF. – Mam nadzieję, że będzie się jeszcze ceniło funkcjonariuszy państwa, którzy działają w interesie państwa i społeczeństwa. Na moim przykładzie widać, jak państwo się zachowuje, nie tylko teraz, ale w trakcie całego postępowania sądowego, które niemrawo toczy się od 3 lat. Państwo nie udzieliło mi żadnego wsparcia. To zakrawa na kpinę. Myślę, że z uwagi na moją sprawę urzędnicy w komisji nadzoru muszą się czuć bardzo sfrustrowani. Wiedzą już, że prowadząc różne sprawy, mogą spotkać się z podobnymi jak ja zarzutami.

- Na skutek decyzji prokuratury nie mogę wykonywać funkcji zawodowych i nie wiem, jak długo to potrwa - powiedział w programie "Money. To się liczy" były wiceszef KNF. - To oznacza, że nie zarabiam i nie mam zapewnionej opieki zdrowotnej, a przypomnę, że leczę się po zamachu na moje życie. Mało tego, prokurator żąda 200 tys. zł kaucji na zabezpieczenie postępowania. To jest dokładnie taka sama kwota, jaką miał dostać zamachowiec, który mnie zaatakował i pobił.

- Czuję się tematem zastępczym i czuję się zagrożony: ja i moja rodzina – powiedział w programie „Money. To się liczy” Wojciech Kwaśniak, były wiceszef KNF. Jeśli mi albo komuś z mojej rodziny stanie się coś złego, osobny reprezentujące państwo będą za to odpowiedzialne co najmniej w wymiarze moralnym – kontynuował gość money.pl. – Wypowiedzi, mówiące o tym, że działania KNF za mojej kadencji rozzuchwaliły przestępców, są żenujące. Nadzór sprawowany przez KNF nad systemem bankowym jest wzorem w Europie. To jest udowodnione w wielu raportach. To są opinie prezentowane przez osoby, które zupełnie nie znają się na rynku finansowym i na procedurach administracyjnych. To nie ja mam się czego wstydzić.

- Gdyby prokuratura w Warszawie i inne agendy państwowe zwalczające przestępczość zorganizowaną podjęły właściwe działania, nie mielibyśmy dziś takiej sytuacji i strat finansowych, grupa przestępcza związana ze SKOK Wołomin zostałaby zawczasu rozbita i nie doszłoby do zamachu na moje życie – twierdzi w programie ”Money. To się liczy” były wiceszef KNF, Wojciech Kwaśniak. Jak dodał, prokuratura powinna zwrócić do siebie pretensje i zarzuty stawiane urzędnikom KNF. - Nie czuję się złym urzędnikiem. Dzięki pracy i determinacji KNF doszło do ujawnienia działalności przestępczej związanej z grupą SKOK Wołomin.