- Na skutek decyzji prokuratury nie mogę wykonywać funkcji zawodowych i nie wiem, jak długo to potrwa - powiedział w programie "Money. To się liczy" były wiceszef KNF. - To oznacza, że nie zarabiam i nie mam zapewnionej opieki zdrowotnej, a przypomnę, że leczę się po zamachu na moje życie. Mało tego, prokurator żąda 200 tys. zł kaucji na zabezpieczenie postępowania. To jest dokładnie taka sama kwota, jaką miał dostać zamachowiec, który mnie zaatakował i pobił.