Brakuje osób do badania żywności w inspektoratach weterynarii. Jak pisze "Życie Warszawy", weterynarze decydują się na wyjazdy zagraniczne, bądź zakładają prywatne praktyki.
W inspektoratach weterynarii nie ma kto badać
mięsa - alarmuje "Gazeta Wyborcza". Weterynarze zakładają prywatne
praktyki albo wyjeżdżają do Anglii. Wakaty w inspektoratach
weterynarii miesiącami czekają na chętnych. Nikt się nie zgłasza.
Przedsiębiorcy nie mają wątpliwości:
pracownicy kradną, oszukują, wynoszą dane, udają, że pracują.
Wymyślili, że najlepszą metodą na nieuczciwych będą badania na
wykrywaczu kłamstw - informuje "Dziennik".