cena diesla

W przyszłym tygodniu na stacjach paliw mogą pojawić się kilkugroszowe podwyżki cen - prognozują analitycy firmy Reflex. Obecnie średnie ceny benzyny i oleju napędowego nieco się obniżyły, jednak widać duże różnice na poszczególnych stancjach, i to nawet tej samej sieci. Sporo podrożał natomiast autogaz.

W drugiej połowie listopada tanieją wszystkie paliwa: benzyna, olej napędowy i LPG. Najbardziej spadły ceny diesla - wynika z danych serwisu E-Petrol. Powodów obniżek jest kilka, swoją rolę odegrała między innymi umacniająca się względem dolara złotówka.

Koniec dobrych wieści dla tankujących olej napędowy. Po ponad miesiącu spadków cen, obecnie paliwo to znów idzie mocno w górę - wynika z analizy ekspertów portalu E-Petrol. Dużo bardziej zadowoleni mogą być natomiast ci, którzy mają samochody z silnikami napędzanymi benzyną - oni kolejny tydzień z rzędu tankują taniej.

Następny sierpniowy tydzień powinien przynieść kolejne obniżki cen benzyn i LPG - prognozują analitycy E-Petrol i BM Reflex. Na tańsze tankowanie nie mogą jednak liczyć kierowcy, których samochody napędzane są dzięki olejowi napędowemu. Diesel może nawet podrożeć. Oto na jakie zmiany w cenach powinniśmy się przygotować.

- Średnio w skali całego kraju benzyna podrożała o 5-6 groszy na litrze, olej napędowy o 7 groszy, a ceny autogazu aż o 8 groszy na litrze - mówi Urszula Cieślak z łódzkiego biura maklerskiego Reflex.

Początek roku rozpoczynamy od zrównania średniego poziomu cen oleju napędowego i benzyny bezołowiowej 95. Obecnie za obydwa paliwa płacimy średnio 4,51 zł/l. To mniej niż przed tygodniem o 7 groszy na litrze benzyny bezołowiowej 95 i o 6 groszy na litrze diesla. W pierwszych dniach stycznia wyraźnie taniał też autogaz, średnio o 6 groszy na litrze do poziomu średnio 2,34 zł/l. Z kolei za litr benzyny bezołowiowej 98 płacimy 8 groszy mniej, tj. średnio 4,78 zł

Pod koniec tygodnia paliwa znów zdrożały. Ceny popularnej "95" niepokojąco zbliżyły się do poziomu 6 zł. Eksperci przekonują, że to nie koniec podwyżek. Czy to oznacza, że w poniedziałek będziemy płacić jeszcze więcej?