ceny ropy(strona 3/3)

Mimo tego że w rejonach strategicznych dla wydobycia (Bliski Wschód) i tranzytu (Ukraina) ropy oraz gazu trwają coraz bardziej krwawe konflikty, nie odbija się to na cenach paliwa.

Niskie ceny ropy naftowej spowalniają wzrost cen towarów. Baryłka ropy Brent, dostępnej w Europie, kosztuje obecnie niecałe 103 dolary, a amerykańska ropa WTI ‒ niecałe 94 dolary. Pomimo niestabilnej sytuacji na wschodzie Europy i na Bliskim Wschodzie ceny mogą dalej spadać, bo słabe sygnały makroekonomiczne hamują popyt, a ograniczenie eksportu ropy z Rosji jest mało prawdopodobne.

Mimo że ceny ropy naftowej są bardzo niskie - w przypadku Brent spadły do ok. 100 USD za baryłkę - inwestorzy obawiają się, że w przyszłości pojawią się problemy z dostawami surowca - pisze "Financial Times". Część ekspertów uważa jednak, że ropy nie zabraknie.

Ofensywa dżihadystów z Islamskiego Państwa Iraku i Lewantu (ISIL) na północy Iraku stwarza zagrożenia dla dostaw irackiej ropy - mówią eksperci. Ich zdaniem możliwa jest podwyżka ceny ropy o 20 dol. na baryłce, co zaszkodziłoby ożywieniu gospodarczemu świata.

Coraz większe grono ekspertów stoi na stanowisku, że benchmark Brent powinien zostać zmodernizowany by spełniać swoją rolę wyznacznika cen ropy w obecnej sytuacji rynkowej - informuje portal BBC News.

Chociaż ceny paliw na stacjach są niższe niż jeszcze kilkanaście tygodni temu, musimy odnotować wzrost średniego poziomu na koniec tego tygodnia o 2 grosze na litrze benzyny i 4 grosze na litrze oleju napędowego.

Rosja planuje zmienić procedurę uzyskania dostępu do złóż strategicznych - podaje serwis Kommiersant.ru. Dostęp do nich będzie można nabyć na aukcji, a nie jak dotąd - w drodze konkursów.

Linie lotnicze mogą w tym roku zarobić mniej w powodu rosnących cen paliwa - przewiduje dyrektor generalny Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA) Tony Tyler. Zysk ma sięgnąć 3 mld dol, wobec prognozowanych w grudniu ub.r. 3,5 mld dol.

Notowania ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku spadają w wyniku obaw o spowolnienie wzrostu gospodarczego w USA i deklaracji Międzynarodowej Agencji Energii o gotowości do uwolnienia części zapasów ropy w celu ustabilizowania cen - podają maklerzy.