Zamiast zbierać plony z pola, biorą unijne dotacje i czekają na emeryturę z KRUS. Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", w Polsce może być nawet kilkaset tysięcy osób zatrudnionych w rolnictwie, którzy de facto nie pracują. I, co ciekawe, nikt im dziś nie może pomóc znaleźć pracy.