papieros(strona 2/2)

Ława przysięgłych sądu federalnego w Los Angeles wydała werdykt skazujący koncern tytoniowy Philip Morris na zapłacenie odszkodowania w wysokości 13,8 mln dol. córce nałogowej palaczki, która zmarła na raka płuc.

Z biur i fabryk znikną palarnie, bo pracodawcy już nie będą musieli ich zapewniać swym pracownikom. Na dymka trzeba będzie wychodzić na zewnątrz. Ale palenie pod drzwiami też nie będzie możliwe. Żeby głęboko się zaciągnąć, palacz zostanie zmuszony do przejścia przynajmniej 10 metrów. Tam dopiero zapali papierosa. W samochodzie też nie będzie można palić, jeśli będzie jechało z nami dziecko, które nie ma 13 lat.

Nigdy w życiu nie miała papierosa w ustach, zachorowała jednak na raka płuca, bo w jej otoczeniu palili inni. 72-letnia Hanna Niewiadomska z Gdańska przez 33 lata pracowała w pokoju, w którym palenie papierosów było na porządku dziennym - czytamy w "Dzienniku Bałtyckim". Teraz od swego pracodawcy - firmy Skanska - domaga się za utracone zdrowie zadośćuczynienia w wysokości 50 tys zł.

Od Nowego Roku wchodzą w życie nowe stawki akcyzy, a to oznacza wyższe ceny używek. Podatek rośnie, bo rząd m.in. w ten sposób walczy z kryzysem. A zapłacą za to wszyscy ci, którzy kupują alkohol i papierosy - przypomina RMF FM.

Pracownicy, zmuszeni do biernego
palenia, mogą ze skutkiem natychmiastowym wymówić pracę i od razu
nabierają prawa do zasiłku dla bezrobotnych - orzekł sąd
w Darmstadt (Hesja).

Pracownik ma prawo do palarni w miejscu zatrudnienia - pisze "Rzeczpospolita" w dodatku "Prawo co dnia".