"Rok temu płaciliśmy 900 zł za tonę węgla, dziś w tym składzie kosztuje on 3,5 tys. zł. Ja potrzebuję pięciu ton, a razem z mężem mamy miesięcznie z pensji 6 tys. zł. Jestem przerażona. Będziemy musieli na zimę przeprowadzić się do rodziców, by jakoś przetrwać" – napisała na platformę dziejesie.wp.pl pani Katarzyna z Mysłowic. Tona węgla u producenta kosztuje tysiąc zł za tonę i każda ilość surowca jest wykupowana na pniu. Pośrednicy, wiedząc że surowca brakuje, ostro windują ceny.