wygrana(strona 2/6)

Cezary Łazarewicz, autor reportażu "Żeby nie było śladów", został tegorocznym laureatem Literackiej Nagrody Nike. Nagroda wynosi 100 tys. zł. Na konkursie zarobić chce też Biedronka, która wprowadza na swoje półki nominowane pozycje.

To był bardzo szczęśliwy piątek dla Belga, który kupił los w międzynarodowej loterii EuroMillions. Wygrał 153 873 716 euro. To równowartość 644 milionów 453 tysięcy 897 złotych i 35 groszy.

Pierwsza w historii szczęśliwa "szóstka" składała się z liczb 8, 12, 31, 39, 43 i 45.

Los Powerball sprzedawany w Tennessee jest wart aż 421 mln dolarów. To jedna z największych wygranych w historii Stanów Zjednoczonych. To największa wygrana w Powerball od stycznia, gdy szczęście uśmiechnęło się do trzech graczy. Właściciele losów mieli do podziału zawrotną sumę blisko 1,6 mld dolarów.

Ostatnia wrześniowa kumulacja – 20,75 mln zł – przyniosła szczęście dwóm osobom. Każdy z nowych Lottomilionerów wygrał dokładnie po 10 354 977,20 złotych. Wygrane padły w Łańcucie oraz w Warszawie. Gracze zagrali na chybił trafił.

W czwartkowym losowaniu Lotto padła główna wygrana. Ponad 8 mln zł trafi do szczęśliwca, który skreślił liczby: 6, 7, 11, 18, 28 i 34.

Aż 370 tys. zł wygrał kibic, który obstawił poprawnie wyniki 15 meczów Euro 2016. Do ostatniej chwili czekał, aż uda mu się trafić remis w spotkaniu Węgry - Portugalia. Szczęśliwiec oprócz gotówki dostanie też porsche.

Wielka kumulacja w Lotto rozbita. Sobotnie losowanie przyniosło szczęście jednej osobie, która zgarnęła całą pulę o wartości 19 280 596,20 złotych. Wylosowane liczby to: 5, 9, 27, 28, 30, 48. Rozbita wczoraj kumulacja narastała od 1 czerwca.

429 milionów dolarów - tyle w zeszłym tygodniu wynosiła wygrana w amerykańskiej loterii Power Bowl. Pod względem wysokości była jednak dopiero szóstą w historii gier liczbowych w Stanach Zjednoczonych.

Nawet 30 mln złotych można wygrać w dzisiejszym losowaniu Lotto. To najwyższa kumulacja w tym roku i jedna z najwyższych w historii zakładów Lotto organizowanych przez Totalizator Sportowy. Jednak w związku ze świętem 3 maja - wiele punktów Lotto jest dziś nieczynne.

Prawdopodobieństwo trafienia głównej wygranej wynosi 1:13 983 816. A jednak co roku losy kupują miliony osób. Dla szansy powiedzenia w pracy: "A mi to lotto" - pisze "Gazeta Wyborcza".

Kolejne numery szczęśliwych zgłoszeń zostały wylosowane w Narodowej Loterii Paragonowej. Zwycięzcy, którzy swoje paragony zarejestrowali w styczniu, otrzymają notebooki Lenovo ThinkPad oraz tablety iPad Air 2 oraz nagrodę główną - samochód Opel Astra. Organizowana przez Ministerstwo Finansów loteria cieszy się ogromnym zainteresowaniem.

Cała Ameryka czekała na to losowanie. Nigdy w historii do wygrania nie było tak ogromnej kwoty - 1 miliard 586 milionów 400 tysięcy dolarów.

Na szczęśliwca czeka dzisiaj ponad sześć miliardów złotych. Z taką kwotą można znaleźć się na czwartym miejscu listy najbogatszych Polaków.

1 do 13 983 816 - tyle dokładnie wynosi prawdopodobieństwo skreślenia wylosowanej w Lotto "szóstki". Od stycznia do chwili obecnej w Polsce przybyło 67 osób, które wygrały przynajmniej milion złotych. Z badań przeprowadzonych przez Fantasy Five wynika, że co 10 zwycięzca loterii w ciągu pięciu lat roztrwania swój cały majątek. Ryzyko bankructwa zwiększa się wraz z wysokością wygranej. Zarówno w Polsce, jak i na świecie jest wiele osób, które długo nie cieszyły się swoimi milionami. Jak grać, żeby wygrać, ale nie stracić?

Pierwszy zwycięzca Narodowej Loterii Paragonowej dostał samochód. Właścicielem Opla Astry jest pan Adam, mieszkaniec Lęborka w województwie pomorskim.

Już dziś do wygrania 25 mln zł w kumulacji Lotto. Brak głównej wygranej od dziewięciu losowań cieszy i graczy, i Totalizator Sportowy. Dlaczego?

Hienadź Dziatko o wygranej dowiedział się dopiero kilka dni po fakcie. Jak twierdzi, tak duża suma pieniędzy jest dla niego szokująca. Na razie nie wie, co zrobi z wygraną.

Wtorkowa "szóstka" jest czternastą o wartości co najmniej miliona złotych, która padła w Lublinie.

Polskie sądy rozpatrują co roku zaledwie ok. 700 spraw o nękanie w miejscu pracy. Tylko 4 proc. z nich kończy się wygraną poszkodowanego, twierdzi "Dziennik Gazeta Prawna".