Tarcza antykryzysowa. Elementarne błędy przedsiębiorców we wnioskach
Przepisywanie NIP-u z wzoru na stronie ZUS, dane "Jan Kowalski" w rubryce "imię i nazwisko" lub brak podpisu pod wnioskiem. To błędy popełniane przez przedsiębiorców przy wnioskach o pomoc z tytułu tarczy antykryzysowej. - Klienci są nieporadni - słyszymy w biurze rachunkowym.
21.04.2020 15:22
Polacy złożyli już grubo ponad milion wniosków o pomoc w ramach tarczy antykryzysowej. Niestety wiele z nich zawierało elementarne błędy.
Mówiła o tym tydzień temu w programie "Money. To Się Liczy" prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska. - Co dziesiąty wniosek nie jest podpisany - mówiła szefowa Zakładu.
Zapytaliśmy o to księgową z wieloletnim doświadczeniem, pracującą w biurze rachunkowym. Poniekąd potwierdza ona słowa prof. Uścińskiej, choć zastrzega, by nie generalizować. Ale o podobnych przypadkach słyszała.
Wniosek do ZUS prosty, ale nie dla wszystkich
- Wielu klientów jest bardzo nieporadnych. Trzeba ich wręcz prowadzić za rękę i pokazywać palcem, że tu muszą wpisać swoje nazwisko, a tutaj się podpisać - mówi nam pani Bożena, specjalista ds. kadr i wynagrodzeń z wieloletnim doświadczeniem.
Jak przyznaje, słyszała o wielu elementarnych błędach przy wypełnianiu wniosków o pomoc w ramach tarczy antykryzysowej. - Przepisywanie danych z wzoru, podpisywanie się jako "Jan Kowalski” czy brak podpisu pod wnioskiem - wylicza.
Podkreśla jednak, że osobiście się z takimi sytuacjami nie spotkała. - Ja wykonuję tę czarną robotę i sama wypełniam te wnioski - tłumaczy.
Specjalistka wyjaśnia, że przedsiębiorcom bardzo duży problem sprawia składanie wniosków przez internet. A to w obecnych czasach właściwie jedyna droga.
- Nie winiłabym tutaj na przykład ZUS-u. Ich wnioski są stosunkowo proste i błędy wynikają bardziej z niewiedzy i ignorancji przedsiębiorców - mówi.
Tarcza antykryzysowa. Jak wypełnić wniosek?
W przypadku pomocy z urzędu pracy sprawa jest bardziej skomplikowana. – Wnioski są obszerne, a pytania w nich niejednoznaczne. Niejasne jest też, czy trzeba je złożyć w powiatowym, czy może wojewódzkim urzędzie – mówi pani Bożena.
Przykład? Pytanie: "Czy wiek pracownika nie przekracza 30 lat?". I odpowiedzi "tak" lub "nie". – Z pozoru proste pytanie, ale odpowiedź może być zrozumiana opacznie - mówi nasza rozmówczyni.
Jej zdaniem nieporadność przedsiębiorców wynika z tego, że zazwyczaj sprawy księgowe załatwia za nich biuro rachunkowe. A te są teraz zasypane zleceniami i nie są w stanie pomóc wszystkim. - Dla nas dzień pracy nie jest z gumy - puentuje pani Bożena.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl