240 zł za wjazd do kraju. Turystyczny raj podnosi opłaty dla turystów
Rząd Nowej Zelandii poinformował, że od 1 października niemal trzykrotnie wzrosną opłaty dla turystów z zagranicy. Decyzję tę skrytykował sektor turystyczny w kraju, twierdząc, że wysoki podatek odstraszy odwiedzających.
Podatek dla turystów zagranicznych wzrośnie z 35 do 100 dolarów nowozelandzkich (z 84 do 240 zł) – poinformował rząd w Wellington we wtorkowym oświadczeniu. Z opłat zwolnieni są Australijczycy i podróżni z większości wysp Pacyfiku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zarobki w pierwszej pracy. Zapytaliśmy ludzi, ile powinny wynosić
"Nowa Zelandia zmaga się z wpływem turystów na środowisko naturalne, a infrastruktura jest przeciążona przez dużą liczbę przybyszów" – napisał w środę portal brytyjskiego dziennika "The Guardian". Wprowadzona w 2019 roku opłata 35 dolarów okazała się niewystarczająca.
Wyższy podatek gwarantuje, że "zagraniczni turyści przyczyniają się do ochrony cennych obszarów i projektów, takich jak wspieranie bioróżnorodności w parkach narodowych", twierdzi minister turystyki Matt Doocey, cytowany przez "Guardiana".
Protesty przedsiębiorców
Branża turystyczna twierdzi jednak, że nowe, wysokie opłaty odstraszą odwiedzających, zwłaszcza że sektor, niegdyś kluczowy dla nowozelandzkiej gospodarki, wciąż stara się podnieść po restrykcjach wprowadzonych w czasie pandemii Covid-19.
Rząd Nowej Zelandii zwiększył również ostatnio koszty wiz turystycznych i zaproponował podniesienie opłat na lotniskach regionalnych – zauważa "Guardian".
W ubiegłym roku Nową Zelandię odwiedziło ponad 3,2 mln turystów, w tym 1,3 mln Australijczyków. Sektor turystyczny odpowiada za ponad 6 proc. PKB kraju.