Terminal LNG będzie odbierał gaz w 2015 r.
Terminal LNG w Świnoujściu (Zachodniopomorskie) będzie w stanie odbierać gaz skroplony zgodnie z kontraktem, czyli w 2015 r. - przekonywał we wtorek w Świnoujściu szef Ministerstwa Skarbu Państwa Włodzimierz Karpiński.
15.07.2014 | aktual.: 15.07.2014 18:56
We wtorek szef MSP i posłowie sejmowej komisji skarbu wizytowali plac budowy terminala gazu skroplonego w Świnoujściu.
Jak powiedział dziennikarzom Karpiński, na przełomie roku inwestor zakończy swoje zadania w gazoporcie. - W pierwszym kwartale przyszłego roku zaczniemy operacyjne rozruchy technologiczne, które zakończą się - mamy nadzieję - w pierwszej połowie roku. Zgodnie z długoletnimi kontraktami, w 2015 r. będziemy mogli odbierać gaz skroplony - dodał.
Chodzi o tzw. kontrakt katarski, zawarty między PGNiG a Quatargas. Zgodnie z pierwotnymi założeniami - dotyczy on sprowadzania gazu od stycznia 2015 roku w formule "take or pay". Przez dwadzieścia lat PGNiG ma kupować od firmy Qatargas 1,3 mld m sześc. gazu rocznie. PGNiG na początku roku informowało, że renegocjuje umowę.
Prezes zarządu Polskiego LNG Tomasz Pepliński powiedział we wtorek, że na przełomie pierwszego i drugiego kwartału 2015 r. przypłynie do gazoportu pierwszy gazowiec. Będzie to tzw. przyjęcie techniczne. Komercyjna eksploatacja terminalu rozpocznie się w połowie 2015 r. - dodał.
Karpiński pytany przez dziennikarzy, czy Polska będzie płaciła za katarski gaz, jeśli nieukończony gazoport nie będzie w stanie odebrać dostaw, odpowiedział: "nie ma takiego zagrożenia".
Szef MSP wyjaśnił, że PGNiG cały czas negocjuje zapisy kontraktu z Katarczykami tak, by terminy dostaw gazu były skorelowane z terminami ukończenia prac na terminalu.
We wtorek zespół SLD-TR ds. podsłuchów zapowiedział, że skieruje wniosek do prokuratury o zbadanie nieprawidłowości przy budowie gazoportu w Świnoujściu. Wniosek o skontrolowanie tej inwestycji ma trafić też do NIK. Oba kluby złożyły wniosek o powołanie komisji śledczej ws. gazoportu. Pytany o komentarz w tej sprawie Karpiński powiedział: "są wnioski, niech działania podejmują odpowiednie służby. Jesteśmy otwarci, nie mamy nic do ukrycia".
- Rząd uprawia propagandę sukcesu, a prawda jest rzeczywiście inna - powiedział członek sejmowej komisji skarbu Marek Suski, który brał udział w wizytacji gazoportu. - Opóźnienia są bardzo duże, a negocjacje z Katarem trwają. Miejmy nadzieję, że zakończą się sukcesem. Gdyby nie było opóźnienia tej inwestycji, to nie trzeba by było prowadzić negocjacji, a skoro rząd je prowadzi i liczy na to, że się uda, to znaczy, że jest taka groźba - dodał.
Polskie LNG poinformowało, że w czerwcu stan zaawansowania inwestycji przekroczył 90 proc.
Terminal ma umożliwić sprowadzanie do Polski do 5 mld m sześc. gazu skroplonego rocznie, z możliwością powiększenia tej zdolności do 7,5 mld m sześc. rocznie. Jego powstanie traktowane jest jako jeden z najważniejszych elementów polskiego bezpieczeństwa energetycznego.
W jednej z opublikowanych przez tygodnik "Wprost" podsłuchanych rozmów b. wiceminister finansów, a obecnie zawieszony w obowiązkach wiceprezes PGNiG Andrzej Parafianowicz mówi b. ministrowi transportu Sławomirowi Nowakowi, że w kwestii oddania do użytku terminalu LNG "mówią o jesieni 2015, a na mieście mówią coś o 2017". W opublikowanym zapisie Parafianowicz mówi też, że umowy na budowę terminalu są skonstruowane w sposób niekorzystny, co pozwala włoskiej firmie stojącej na czele konsorcjum budującego terminal bezkarnie się opóźniać.