To się nazywa kreatywna księgowość. 101 zarzutów dla oszustki
Pięć lat, tyle grozi kobiecie, która przez 11 lat wykorzystywała służbowe pieniądze do opłacania prywatnych wydatków. Chodzi o niebagatelną kwotę 150 tys. złotych.
Aż 101 zarzutów postawiono 36-letniej mieszkance gminy Kozłowo (województwo warmińsko-mazurskie). Dotyczą one kradzieży, podrobienia dokumentu i popełnienia przestępstwa z tytułu ustawy o rachunkowości. Starty gminnej kasy szacowane są na 150 tys. złotych.
Kobieta przez 11 lat korzystała z gminnych pieniędzy w celach prywatnych. Księgowa w latach 2008-2019 pobierała nielegalnie środki, które pochodziły z gminnej kasy, a były przeznaczone na działanie instytucji, w której była zatrudniona. Przestępstwo zostało ujawnione przypadkowo przez jej przełożonego, który postanowił skontrolować pracę swojej podwładnej. Śledztwo w sprawie nieuczciwej księgowej prowadzone było przez kilkanaście miesięcy.
Przekop Mierzei Wiślanej jednak bez bursztynu. "Zostawiamy dla przyszłych pokoleń"
Kobieta przyznała się do wszystkiego. Według oskarżonej, do przestępstwa została zmuszona przez trudną sytuację materialną. Grozi jej pięć lat pozbawienia wolności. Śledczy zajęli jej mienie o wartości 78 tys. złotych. Kobieta wpłaciła także 10 tys. zł poręczenia majątkowego.