TP i Orange kupią prąd od PGE
PGE Obrót, spółka zajmująca się sprzedażą detaliczną energii, należąca do Polskiej Grupy Energetycznej, wygrała przetarg na dostawy prądu dla Telekomunikacji Polskiej i PTK Centertel – operatora sieci Orange.
23.12.2010 | aktual.: 25.12.2010 13:06
Umowa podpisana między rynkowymi potentatami zakłada dostawę energii do kilkunastu tysięcy punktów poboru. Kontrakt będzie obowiązywał od stycznia 2011 r. Jego wartości nie podano. Można jednak szacować, że w grę wchodzi przeszło 100 mln zł. Skąd to wiadomo? W ubiegłym roku TP i operator Orange kupowały prąd od mniejszych od PGE grup – Enei i Energi. Wówczas szacowano wartość zakupów na około 130 mln zł.
Ujawniona wczoraj umowa wpisuje się w szerszy trend, który coraz wyraźniej widać w branży energetycznej. Duże firmy mocniej zabiegają o klientów biznesowych. Dariusz Lubera, prezes Tauronu, ujawnił w ostatnich dniach, że kierowana przez niego grupa podpisała umowę z Orlenem. Chodzi o dostawę prądu dla tysięcy stacji benzynowych. Wcześniej również Energa informowała, że podpisała umowy z Tesco, Nordea Bankiem i PKO BP czy kopalnią węgla brunatnego Adamów. Odbiorcy biznesowi zużywają w przybliżeniu trzy czwarte energii produkowanej w Polsce. Są grupą odbiorców, w przypadku których energetyka uzyskuje największe marże.
Jak pokazują dane Urzędu Regulacji Energetyki, od stycznia do sierpnia tego roku sprzedawcę zmieniło 4600 przedsiębiorstw. To przełom, bo firmy mają taką możliwość już od 2005 r., ale wcześniej skorzystało z niej tylko 1600 klientów.
Wszystkie spółki energetyczne, włącznie z największą na rynku PGE, przyznają, że w 2011 r. walka o odbiorców biznesowych jeszcze się zaostrzy. Rosnące koszty produkcji energii nie pozwalają na obniżki cen prądu. Klienci biznesowi mogą jednak liczyć na umowy z gwarancją stałej ceny czy audyty mówiące, w jaki sposób oszczędzać energię. Poziom obsługi staje się coraz bardziej podobny do tego, który oferują banki i spółki telekomunikacyjne.
Sprzedaż Energi nie w tym roku
Według osób zbliżonych do sprawy jest już przesądzone, że PGE nie kupi gdańskiej Energi przed końcem roku. Jak mówił w ostatnich dniach minister skarbu Aleksander Grad, PGE byłaby w stanie przelać do kasy państwa 7,5 mld zł za 84,19 proc. akcji Energi w ciągu siedmiu dni od uzyskania zgody Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Aby zdążyć z terminami, zgodę tę trzeba byłoby uzyskać do jutra. Z naszych informacji wynika jednak, że nic się w tej sprawie nie dzieje. PGE nie komentuje.Premier Donald Tusk zapowiadał spotkanie z prezes Urzędu sceptycznie nastawioną do połączenia PGE i Energi, miał jej przedstawić swoje argumenty. Spotkanie jednak nie zostało zorganizowane.