Turyści wchodzą i nic nie kupują. Właściciele: wstęp do sklepu za 5 euro
Właściciele jednego ze sklepów w Barcelonie mają dość zwiedzających, którzy nie są zainteresowani zakupami. Wywiesili więc na drzwiach sklepu tabliczkę z napisem: "Za samo zwiedzanie sklepu 5 euro za osobę. Dziękuję" - podaje fakt.pl.
Jak informuje "Fakt", na pomysł z "biletem" za wejście do sklepu wpadli sprzedawcy słynnych delikatesów Queviures Múrria, które działają w Barcelonie od ponad 120 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Odczujemy to w portfelu". Ekspertka ostrzega przed konsekwencjami pożarów
Turyści nie są zainteresowani zakupami
Jak podaje "Fakt", turystów w dużej mierze do sklepu przyciąga jedynie zabytkowy wystrój, a nie zamiar kupna oferowanych produktów: wina, serów czy wędlin.
Kierownik sklepu Toni Merino powiedział w rozmowie z iNews, że informacja o dodatkowej opłacie w wysokości 5 euro za osobę ma pomóc w selekcji odwiedzających. Ma to na celu dojście do sytuacji, w której w lokalu przebywają jedynie ci, którzy chcą coś kupić.
"Opłata" za wejście do sklepu
Sklepikarze nie wyegzekwowali jeszcze opłaty od turystów za wejście. Informacyjna tabliczka wystarczyła, aby odstraszyć część turystów, którzy nie są poważnie zainteresowani zrobieniem zakupów. W rezultacie liczba odwiedzających sklep osób wyraźnie spadła.
"W ubiegłych latach w mieście dochodziło do demonstracji, podczas których okoliczni mieszkańcy wywieszali transparenty z napisami 'turyści do domu', a zdarzały się nawet przejawy agresji w stosunku do urlopowiczów" - wskazuje "Fakt".