Tusk za wejściem Polski do strefy euro, ale nie teraz
Wejście Polski do strefy euro nie byłoby dzisiaj bezpieczne dla polskich obywateli - powiedział w środę Donald Tusk. Premier jest jednak za tym, by nasz kraj przystąpił do strefy euro po spełnieniu wymaganych kryteriów.
08.01.2014 | aktual.: 08.01.2014 17:03
- Opinii nie zmieniam - powiedział Tusk, zaznaczając, że jest rzecznikiem przystąpienia Polski do strefy euro, ale "na pewno nie w najbliższym czasie, ale w tej perspektywie, do której sięga wyobraźnią".
- Ale oprócz intencji, trzeba będzie mieć także możliwości - zaznaczył Tusk na konferencji prasowej.
W ocenie szefa rządu wejście Polski do strefy euro musi być "w pełni bezpieczne dla obywateli Polski". - Chcę odpowiedzialnie powiedzieć: dzisiaj nie byłoby to bezpieczne z punktu widzenia polskich obywateli - mówił.
Zaznaczył, że przystąpienie Polski do strefy euro będzie możliwe po spełnieniu kilku warunków.
- Przede wszystkim w parlamencie musi być większość konstytucyjna na rzecz zmiany konstytucji - powiedział. Zaznaczył, że nie będzie nikogo przekonywał, że możliwe jest przystąpienie do strefy euro bez uzyskania wyraźnej, konstytucyjnej większości w parlamencie. Dodał, że nasz kraj musi spełnić dodatkowo obiektywne kryteria związane z wejściem do strefy euro.
By przystąpić do strefy euro, kraj musi spełnić kryteria konwergencji dotyczące wskaźników makroekonomicznych: kryterium inflacji (inflacja nie wyższa niż o 1,5 pkt proc. od średniej z trzech krajów UE o najniższej inflacji); kryterium fiskalne (zakładające, że deficyt finansów publicznych nie może przekraczać 3 proc. PKB, a dług publiczny nie może być większy niż 60 proc. PKB); kryterium wysokości stopy procentowej (w ciągu roku przed badaniem średnia nominalna długoterminowa stopa procentowa ma nie przekroczyć więcej niż o dwa pkt proc. stopy procentowej trzech państw członkowskich o najbardziej stabilnych cenach) oraz kryterium dotyczące wahania kursu waluty krajowej (+/- 15 proc. w stosunku do euro przez minimum 2 lata).